O wydarzeniu poinformował TVN24.
Błąd popełnili nauczyciele, którzy na egzaminie z języka angielskiego otworzyli koperty z testami z WOSu. O pomyłce poinformowali ich uczniowie, którzy zobaczyli testy z innego przedmiotu. Testy z WOSu zebrano i rozdano uczniom te właściwe - z angielskiego. Dzień później na egzaminie z WOSu rozdano wypakowane już testy.
Dyrektorka szkoły nie poinformowała o tym wydarzeniu Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej.
- To jest niedopuszczalna sytuacja. Zostały złamane procedury - mówi w wywiadzie dla TVN rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Katowicach Anna Wietrzyk.
Kuratorium o całej sprawie dowiedziało się od jednego z rodziców. Tymczasem powinna o niej poinformować dyrekcja szkoły.
Matura nie będzie unieważniona. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Jaworznie, która odpowiada za przebieg matur w Tychach stwierdziła,że kontakt uczniów z testami był zbyt krótki, aby mogli zapamiętać pytania. Prace ich kolegów zdających WOS nie wskazują na to, że maturzyści znali wcześniej pytania.
Za błąd nauczycieli nie mogą odpowiadać uczniowie -powiedział w TVN Roman dziedzic, szef OKE w Jaworznie Roman Dziedzic.
To, że uczniowie nie mogli poznać pytań potwierdza także Joanna Żebrowska, dyrektor szkoły. Jak tylko na sali pojawiły się głosy "To jest po polsku"; "To WOS" przewodnicząca błyskawicznie zebrała testy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?