Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mazur Ełk według Jancewicza

Miłosz Karbowski
Wiesław Jancewicz jesienią chce zdobyć w Ełku tyle punktów, by klub ze spokojem przystępował do rundy rewanżowej
Wiesław Jancewicz jesienią chce zdobyć w Ełku tyle punktów, by klub ze spokojem przystępował do rundy rewanżowej B. Maleszewska
Ile da się zrobić w trzy miesiące? Przekona się o tym trener Wiesław Jancewicz, który podjął się wyjątkowo krótkiego wyzwania w Ełku.

Szkoleniowiec objął zespół beniaminka trzeciej ligi tuż przed meczem z Motorem Lubawa. Poprowadził swoją nową drużynę po obejrzeniu jej jednego treningu. Mazur wygrał na wyjeździe 2:0.
- Trzeba było użyć wszelkich środków motywacyjnych, poza tym tak się szczęśliwie złożyło, że wcześniej oglądałem mecz Motoru w Mońkach. Udało się, moim zdaniem, zwyciężyliśmy zasłużenie - mówi "Współczesnej" Jancewicz.

Długo wahał się, czy przyjąć ofertę Mazura:
- Działacze chcieli bym prowadził drużynę tylko do końca listopada, a ja uważam, że prawdziwy sens ma praca do końca sezonu. Nie rozmawialiśmy o tym, co będzie po zakończeniu rundy - wyjaśnia szkoleniowiec.

Trener wiosną bardzo udanie prowadził Supraślankę. Jego zespół był czwartą ekipą rundy rewanżowej, po czym... wycofał się z ligi ze względów finansowych. W Ełku czeka go ciekawe, ale też trudne zadanie.

- To klub ze znakomitymi tradycjami, kibicami i dużymi ambicjami. Buduje się tu piękny stadion, a działacze myślą o awansie do II ligi w przyszłości. Inna sprawa, że tylko dwaj piłkarze: Radek Guzowski i Jakub Golak mają trzecioligowe doświadczenie. Pozostali muszą do tego poziomu jeszcze dorównać. Ale widząc z jakim zapałem pracują, uważam, że to możliwe. Nie są zmanierowani, a wszyscy pochodzą z jednego środowiska i bardzo zależy im na dobrych występach - mówi Wiesław Jancewicz.

Mazur całą rundę jesienną gra na wyjeździe, ze względu na remont stadionu. Ta sytuacja może nawet potrwać dłużej. Na wiosnę ełczanie mecze "u siebie" mieliby rozgrywać w Grajewie.

- Nie wiem, może dobra postawa chłopaków sprawi, że sprawy nabiorą przyspieszenia, bo wielu kibiców będzie chciało ich oglądać w Ełku. Jest tu też sporo innych rzeczy do poprawienia. Na przykład, przed meczem z Motorem piłkarze trenowali na bocznym boisku w Chełchach. Szczerze powiem, że na Podlasiu nawet zespoły z okręgówki nie ćwiczą na nawierzchni, gdzie każdy krok grozi skręceniem kostki. Od kiedy objąłem zespół, nie wyobrażam sobie by trenował w takich warunkach - kończy Jancewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna