Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mazurska Służba Ratownicza. Cięcia dotknęły wodniaków. Zamiast 4 mln dostaną ok. 800 tys. zł.

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Bezpieczeństwa na mazurskich jeziorach strzegą m.in. wodne karetki MOPR-u. W ubiegłym roku interweniowały 325 razy, a przez pierwszy tydzień czerwca – 19.
Bezpieczeństwa na mazurskich jeziorach strzegą m.in. wodne karetki MOPR-u. W ubiegłym roku interweniowały 325 razy, a przez pierwszy tydzień czerwca – 19. mopr.com.pl
Ratownicy uspokajają żeglarzy. Pieniędzy na paliwo do łodzi nie zabraknie.

Kiedyś mieliśmy pieniądze na utrzymanie 12 etatów. Teraz funduszy wystarcza tylko na cztery - przyznaje Andrzej Chudzicki, komandor Mazurskiej Służby Ratowniczej. Tegoroczne lato na mazurskich jeziorach może być bardzo niespokojne. Pogoda jest kapryśna, utonęło już ponad 10 osób, a ratownicy wodni na swoją działalność dostaną mniej pieniędzy niż przed rokiem.

Obecnie dotacje na swoją działalność ratownicy otrzymują za pośrednictwem urzędów wojewódzkich z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W tym roku urzędnicy z Olsztyna wnioskowali o przyznanie 4 mln zł dotacji. Niestety z tych planów nic nie wyszło. Na Warmię i Mazury trafi jedynie około 20 proc. tej kwoty. A to oznacza poważne cięcia w wydatkach.

Bezpieczeństwa na mazurskich jeziorach strzegą przede wszystkim Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Mazurska Służba Ratownicza. Tylko ta druga na swoją działalność potrzebuje ponad milion złotych rocznie.

- W poprzednich latach nasza dotacja wynosiła 350-400 tys. zł. W tym roku dostaniemy tylko 180 tys. zł - przyznaje Andrzej Chudzicki. - Żeby jakoś funkcjonować, musimy zarabiać organizując szkolenia, wykonując prace podwodne.

W ten sposób MSR jest w stanie zarobić około 800 tys. zł. Jednak z każdym rokiem wypracowanie takiego zysku czy znalezienie sponsorów przychodzi coraz trudniej.
A na co potrzebne są te pieniądze ratownikom? Przede wszystkim na paliwo do łodzi czy zatrudnienie sprawdzonych sterników.

- Czasami na akcję trzeba wypłynąć w deszczową noc, gdy wieje z siłą 8 st. w skali Beauforta. Wtedy nie postawię za sterami łodzi wartej 600 tys. zł ochotnika. Bo Śniardwy są niebezpieczne, a gdzieś na wodzie na ratunek czekają ludzie - mówi komandor MSR.

Jak zapewnia, pieniędzy przynajmniej na paliwo do łodzi do końca wakacji nie zabraknie. Ale jeśli dojdzie np. do białego szkwału, co przy obecnych zawirowaniach pogodowych jest niewykluczone, fundusze mogą skończyć się dużo szybciej.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna