Jagiellonia Białystok podejmie w piątek Legię Warszawa w meczu 5. kolejki. Spotkanie z mistrzami Polski obejrzy z trybun komplet publiczności.
Bilety na mecz rozeszły się w błyskawicznym tempie. Nawet najdroższe wejściówki na sektor SuperVip znalazły swoich nabywców, co oznacza, że na przebudowywanym stadionie przy ul. Słonecznej obecnych będzie prawdopodobnie ponad siedem tysięcy widzów.
- Na pewno będzie żywiołowy doping, co sprawia, że ranga tego meczu wzrasta, a w nas piłkarzach wywołuje większe emocje. Ze swojej strony cieszę się na mecz z Legią, bo mam z nią dobre wspomnienia. Grałem przeciwko niej czterokrotnie i trzy razy udawało się wygrać - mówi Patryk Tuszyński, napastnik Jagiellonii.
Białostoczanie bardzo dobrze rozpoczęli sezon, zdobywając siedem punktów w trzech meczach. W ostatni weekend przyszła jednak porażka w Zabrzu z Górnikiem 0:3, co sprawiło, że optymizm kibiców nieco przygasł.
- Spokojnie do tego podchodzimy. Jeśli chodzi o ostatni mecz z Górnikiem, to ciężko jest rozpatrywać go pod względem sportowym. Analizowaliśmy oczywiście naszą grę, zawsze to robimy, jednak trudno ocenić nas obiektywnie, jeśli od pierwszej do ostatniej minuty dzieje się coś, na co nie mamy wpływu - tłumaczy Michał Probierz, trener Jagiellonii.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych wraca jeszcze do krzywdzących białostocki zespół decyzji sędziowskich.
- Mamy za sobą cztery mecze i jesteśmy jak na razie najbardziej poszkodowaną drużyną w ekstraklasie. Sędziowie czterokrotnie mylili się na naszą niekorzyść, a nikt przecież później nie będzie o tym pamiętał i straconych w ten sposób punktów nam nie odda - podkreśla Probierz.
Pozostaje mieć nadzieję, że w piątek sędziowie staną na wysokości zadania i nie popsują widowiska. Legioniści są ostatnio w wysokiej formie i do Białegostoku zapewne jadą z myślą o trzech punktach.
Celem jagiellończyków jest pokrzyżowanie im szyków. O to jednak nie będzie łatwo, zważywszy na fakt, że w ich składzie zabraknie prawdopodobnie Sebastiana Madery. Podstawowy stoper Jagi opuścił już poprzedni mecz w Zabrzu i wiele wskazuje na to, że nie zagra także w piątek.
- To niby drobny uraz, ale nie chcemy ryzykować pogłębieniem kontuzji, bo wtedy skończyć się może na bardzo długiej przerwie - informuje Probierz.
Szkoleniowiec wystawi zapewne na środku obrony Martina Barana, lub postawi na Michała Pazdana, grającego ostatnio w środku pola. W drugiej linii mógłby się natomiast pojawić Taras Romanczuk, który ostatnio rozegrał dobre spotkanie w zespole rezerw
- Rozważamy różne koncepcje i szukamy rozmaitych rozwiązań, ale na razie nie będę zdradzał taktyki - mówi Probierz.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisję przeprowadzi Canal + Sport.
Przed 5. kolejką ekstraklasy doszło do pierwszej w tym sezonie zmiany szkoleniowca. Mariusza Rumaka zastąpił w Lechu Poznań Krzysztof Chrobak. Nowy trener zadebiutuje sobotnim meczem z Pogonią Szczecin.
Mecz Legia - Jagiellonia Warszawa, jak oglądać
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
