Mecz Jagiellonia - Śląsk ONLINE. Gdzie oglądać w telewizji? TRANSMISJA TV NA ŻYWO

Dużo szczęścia ma w tym sezonie Jagiellonia. Pierwsze dwa mecze wygrali tylko dzięki bramkom z rzutów karnych. Później mecz z Pogonią Szczecin to katastrofalny błąd Jarosława Fojuta, który pewnie wykorzystał Cillian Sheridan. Dwie kolejki temu Jaga zrobiła sobie małą przerwę od zdobywania trzech punktów przegrywając z Sandecją, ale już tydzień temu w ostatnich sekundach meczu dzięki bramce samobójczej rywala zdołała wyrwać trzy punkty Koronie Kielce. Chociaż można mówić tu ogromnym szczęściu Jagiellonii to trzeba podkreślić że dzięki pozytywnym wynikom są oni w samym czubie tabeli. Kibice żółto-czerwonych będą szli na stadion przy ul.Słonecznej z nadziejami że znowu uda się wygrać. Może znowu los odwróci się w stronę ekipy z Podlasia?

- Nasz dorobek jest zadowalający. Oczywiście mógł być lepszy, bo przegraliśmy z Sandecją. Z drugiej strony patrząc obiektywnie mieliśmy kilka spotkań, których wcale nie musieliśmy wygrać. Naturalnie są jeszcze elementy wymagające poprawy. O ile nie mogę mieć zastrzeżeń w kwestii zaangażowania, to już sama płynność gry oraz budowanie akcji powinny być lepsze. Dostrzegam pewną poprawę, jednak to jeszcze nie jest to, czego oczekuję. W sobotę spodziewam się ciekawego widowiska, bo Śląsk gra w piłkę - mówił szkoleniowiec Jagiellonii Ireneusz Mamrot.

Po ogromnych zmianach kadrowych kibice Śląska ostrzyli sobie zęby na świetne wyniki swoich ulubieńców w nowym sezonie. Gwiazdy ściągnięte przez włodarzy wrocławskiego klubu miały przynieść świetną grę, super rezultaty i przede wszystkim przyciągnąć kibiców na stadion. Niestety rzeczywistość na początku sezonu okazałą się wręcz brutalna. Gra nie zachwyca, a wyniki tym bardziej (jedna wygrana w lidze i odpadnięcie z Pucharu Polski). Frekwencja także jak na tak ogromny stadion do najlepszych nie należy (13 tysięcy z Lechią i 11 tysięcy z Bruk-Betem).

Łamiące piłkarzy i kibiców Śląska są tracone głupio pod koniec meczów bramki. W 2 kolejce grając przeciwko Zagłębiu Lubin stracili oni bowiem gola, przez którego przegrali mecz derbowy, a w ostatniej serii gier dosłownie w ostatniej sekundzie meczu wypuścili z rąk wygraną z Bruk-Betem. To właśnie ten problem powoduje duży ból głowy u Jana Urbana.

Początek spotkania o 20:30. Spotkanie będzie można obejrzeć w Canal+ Sport.