- Uznaliśmy, że można w tym przypadku mówić najwyżej o odpowiedzialności dyscyplinarnej - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Śledczy wystąpili wprawdzie do policji o rozpatrzenie sprawy pod kątem dyscyplinarnym, ale, jak informowaliśmy, komenda wojewódzka uczyniła to z własnej inicjatywy. Ustalono, że dyżurny pełnił służbę w sposób nieprawidłowy i ukarano go naganą. Drobne przewinienia mieli popełnić także dwaj inni funkcjonariusze, lecz od wymierzenia jakiejkolwiek kary w tym przypadku odstąpiono. Postępowanie dyscyplinarne w stosunku do czwartego policjanta wciąż trwa.
Jak informowaliśmy, kradzież miała miejsce w lutym. W nocy z parkingu przylegającego do komendy wyparował warty około 100 tys. zł mercedes. Został wcześniej skradziony w Belgii. Z prokuratorskich ustaleń wynika, że policyjny technik nie pobrał nawet śladów. Chciał to zrobić rano, ale pojazdu już nie było.
W nocy w komendzie znajdował się tylko dyżurny. W terenie przebywał natomiast jedyny, dwuosobowy patrol. Złodzieje przecięli kłódkę wiszącą na parkingowej bramie i odjechali. Dziwnym trafem wybrali akurat tę z dwóch bram, której nie obejmuje znajdująca się na komendzie kamera. Kradzież samochodu zauważono dopiero rano. Po złodziejach nie było już śladu.
To druga w ostatnich latach historia kompromitująca policję, a związana z Sejnami. Swego czasu wszystkie media rozpisywały się o kradzieży kilku kilogramów narkotyków z szafy pancernej miejscowego komendanta. Choć poniósł on odpowiedzialność, nigdy nie udało się ustalić, co stało się z narkotykami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?