Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna spłonął żywcem. Przez libację w jednym z mieszkań trzeba było ewakuować blok.

Redakcja
Warmia i Mazury. Właściciel płonącego mieszkania poniósł śmierć, a jego gość trafił do szpitala.

Policjanci i strażacy w nocy ewakuowali 50 mieszkańców jednego w bloków mieszkalnych w Bartoszycach.

Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że mężczyźni wcześniej pili alkohol. Przyczyny pożaru jeszcze nie są znane, nad ich ustaleniem pracują śledczy i biegły z zakresu pożarnictwa. Mieszkańcy bloku wrócili do swoich mieszkań.

Kilka minut po godzinie 3.00 nad ranem mieszanka bloku przy ul. Bema w Bartoszycach poczuła zapach spalenizny wydobywający się z mieszkania poniżej. Zaalarmowała mieszkańców, a ci wezwali strażaków i Policję.

Funkcjonariusze widząc, że z mieszkania na parterze wydobywają się płomienie rozpoczęli ewakuacje mieszkańców. Strażacy natomiast przystąpili do gaszenia pożaru, który z nieustalonych przyczyn wybuchł w kuchni.

Śpiący tam 34-letni znajomy właściciela z powierzchownymi poparzeniami i podtruciem trafił do bartoszyckiego szpitala. W pomieszczeniu obok strażacy znaleźli okopcone ciało 47-letniego mężczyzny.

Lekarz pogotowia stwierdził jego zgon. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że w mieszkaniu, w którym często odbywały się spotkania towarzyskie, obaj mężczyźni spożywali alkohol. 47-letni właściciel mieszkania położył się spać w pokoju, a jego gość w kuchni.

Z niewyjaśnionych przyczyn około 2.30 nad ranem pomieszczenie kuchenne stanęło w płomieniach. Śpiący tam 34-latek próbował ugasić pożar, ogień jednak rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Chwilę później z pomocą przyjechali policjanci i strażacy.

Po opanowaniu pożaru policjanci zabezpieczyli mieszkanie do dalszych czynności. Ewakuowani mieszkańcy wrócili do swoich mieszkań.

Dzięki szybkiej akcji gaśniczej inne lokale mieszkalne nie zostały zniszczone. Teraz bartoszyccy śledczy wraz z technikiem kryminalistyki oraz biegłym z zakresu pożarnictwa przeprowadzają oględziny pogorzeliska i zabezpieczają ślady, które pozwolą wyjaśnić przyczyny pożaru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna