Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto cuchnie. Urzędnicy: ma prawo

Tomasz Kubaszewski [email protected]
archiwum
Na smród unoszący się nad miastem narzekają suwalczanie. Urzędnicy twierdzą, że zagrożenia dla zdrowia ludzi nie ma.

Nieprzyjemne zapachy można wyczuć od kilku dni. - W moim domu wytrzymać się nie da, bo osad pochodzący z oczyszczalni ścieków wylano na pole sąsiada - opowiada mieszkaniec Krzywólki. - W dodatku, niedaleko ujęcia wody. Nie sądzę, aby nie pojawiła się groźba jej skażenia.
Smród można wyczuć też w wielu innych punktach miasta - głównie tam, gdzie przebiega trasa transportujących tę substancję ciężarówek.

Można wylewać na pola
Grzegorz Kochanowicz, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wyjaśnia, że co jakiś czas jego firma musi pozbywać się osadu pochodzącego z oczyszczalni ścieków. Ale w wyniku różnych procesów technologicznych nadaje się on do stosowania jako nawóz. Jednak wyłącznie pod uprawy zbożowe. Pod okopowe już nie. W przepisach określona jest także ilość tego typu nawozu, którą można wylać na hektar pola. To maksymalnie 40 ton.

Prezes zapewnia, iż przy zachowaniu powyższych ograniczeń, środowisko naturalne na tym nie ucierpi. Choć przyznaje, że skargi mieszkańców docierały także do niego.
Rozwożeniem osadu zajmuje się firma, która wygrała przetarg na tego typu usługę.

Na zapachy norm nie ma
Wiesława Blusiewicz, kierownik suwalskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska również nie uważa, aby mieszkańcy miasta mieli powód do niepokoju. PWiK doskonale zdaje sobie bowiem sprawę, co z tej instytucji wyjeżdża. - Najbardziej dokuczliwe są nieprzyjemne zapachy, ale na to w polskim prawie norm wciąż nie ma - dodaje W. Blusiewicz.

Dotyczy to również przewożenia osadu przez miasto. Wiadomo, że z ciężarówek nie może on się wylewać. Nie ma natomiast przepisu, który nakazywałby przewożenie takich substancji w hermetycznych pojazdach. - Za parę dni, jak to wszystko wywietrzeje, problem przestanie istnieć - uważa W. Blusiewicz.

Inspektorzy z WIOŚ pojechali jednak w piątek na jedno z miejsc, gdzie osad został wylany. Mieli m.in. pobrać próbki. Czy stwierdzili jakieś nieprawidłowości, okaże się w najbliższych dniach. Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna