W marcu dwie osoby zginęły, gdy w Koźlikach pędząca ciężarówka naczepą ścięła dach w samochodzie osobowym. Dwaj mężczyźni z hyundaia nie mieli szans na przeżycie. W tym samym czasie 21-letni motocyklista stracił życie na szosie do Pilik, gdy zderzył się z osobowym bmw.
Niespełna miesiąc później w Knorydach z ciężarówką zderzyła się osobowa toyota. Na miejscu zginęły dwie osoby. Pod koniec maja w pobliżu Bociek mołdawska ciężarówka przejechała 51-letniego motorowerzystę. Też nie przeżył.
- Jak długo mamy jeszcze ginąć na tej szosie, która dumnie nosi nazwę drogi krajowej? - pytają podlascy kierowcy.
Swoje oburzenie wyrażają też na forum internetowym.
- Nie raz widziałem, jak kierowcy zagranicznych tirów łamią przepisy ruchu drogowego. Wyprzedzają pod prąd, pod górkę i na dodatek drugiego tira jadącego 80 km/godz., omijając wysepki. Stać ich na nasze mandaty - skarży się pan Włodek.
- Często jeżdżę do Białegostoku i 19-tka jest tragiczna z tymi tirami! Już ile razy były wypadki spowodowane przez nie i ile ludzi zmarło - dodaje forumowicz Kajtek.
Oburzenie kierowców jest tym większe, że "dziewiętnastka" to jedna z osiemnastu najważniejszych arterii w Polsce, łącząca kraje nadbałtyckie z południem Europy. Jedna z 18, bo trasy numer trzynaście w Polsce nie ma. Ale brak pechowej "13" nie zmienia faktu, że wypadki zdarzają się za często.
- Bezpieczeństwo i wygoda kierowców byłyby znacznie większe, gdyby powstała nowoczesna szosa - mówi Sławomir Bolesta, właściciel ośrodka szkolenia kierowców "Konkret" w Bielsku Podlaskim.
A tę obiecywano nam już wiele lat temu. Plany budowy drogi ekspresowej nr 19, dumnie zwanej "Via Carpatią", pojawiały się już w latach 80. Wraz z nią miała powstać obwodnica. Wszystko to jednak pozostawało tylko na papierze. Dopiero kilka lat temu, gdy rządzący PiS postanowił odwdzięczyć się za głosy podlaskim wyborcom, sprawa budowy S-19 ruszyła. Przygotowano kilka projektów przebiegu trasy i przeprowadzono konsultacje. Potem wszystko ucichło.
- Droga ekspresowa S-19 nadal pozostaje elementem układu dróg ekspresowych województwa podlaskiego, które widnieją w rozporządzeniu Rady Ministrów. Dlatego GDDKiA nadal prowadzi prace przygotowawcze - twierdzi Rafał Malinowski z białostockiego oddziału GDDKiA.
Malinowski dodaje też, że odcinek S-19 od węzła w Białymstoku do Bielska to ok. 49 km drogi ekspresowej. GDDKiA kłóci się z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska o wydanie w tej sprawie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Sprawa trafiła nawet do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Problem w tym, że na budowę S-19 rząd i tak nie przeznaczył pieniędzy, więc wszystkie plany i terminy są pisane palcem na wodzie.
- Chcielibyśmy mieć decyzję środowiskową w IV kwartale tego roku, tak aby w przypadku pojawienia się źródeł finansowania inwestycji można było uzyskać zezwolenie na jej realizację w IV kwartale 2017 i przed 2020 rozpocząć prace - mówi Malinowski. - Z zastrzeżeniem, że znajdą się na ten cel fundusze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?