Miasto zmieniło rejony szkół. Zobacz, gdzie będzie uczyć się Twoje dziecko

Taką niespodziankę przygotowały rodzicom uczniów władze miasta. Ratusz chce zmienić obwody szkół.

Osiedle się starzeje, więc trzeba ratować szkołę

Najwięcej na kombinacjach z obwodami zyska Gimnazjum nr 3. To tu mają uczęszczać dzieci mieszkające m.in. przy ul. Toruńskiej, Szafera, części ulic Sikorskiego, Moniuszki czy Wojska Polskiego.
Zwiększenie obwodu gimnazjum na os. Konieczki jest koniecznością i wymusza ją ekonomia.

Po zmianach do Gimnazjum nr 3 będą uczęszczać dzieci mieszkające na osiedlach:
- Konieczki
- Zatorze
- Północ I:
* ulica Gdańska (numery parzyste od 30 i nieparzyste od 5 do końca ulicy)
* Gizewiusza (numery nieparzyste)
* Świackiego "Sępa"
* Moniuszki (numery nieparzyste)
* Szafera
* Grunwaldzka
* Pułaskiego
* Jagiełły (numery do 7)
* Wojska Polskiego (numery parzyste i nieparzyste od 62 do końca ulicy)
* Piłsudskiego (numery nieparzyste od 9 do końca ulicy i parzyste od 6 do końca ulicy)
* Toruńska
* Sikorskiego (numery parzyste do przejazdu kolejowego w kierunku Olsztyna, parzyste i nieparzyste od przejazdu kolejowego w kierunku Olsztyna do końca ulicy)

W sporym budynku Gimnazjum nr 3 uczy się 373 uczniów, podczas gdy w Gimnazjum nr 4 jest ich 494, w "jedynce" - 481, a w szkole przy ul. Kilińskiego aż 521. Ratusz planuje więc "zabrać" trochę dzieci ze szkół na osiedlu Północ II oraz z centrum i przenieść je do placówki na osiedlu Konieczki (patrz ramka).

- Moje dziecko chodzi do Szkoły Podstawowej nr 4 i nie jestem zadowolony, że do gimnazjum będzie musiało chodzić aż na Konieczki - przyznaje Tomasz Przekop, radny z klubu Platformy Obywatelskiej. - Chciałbym się dowiedzieć, co na to dyrektorzy i rady rodziców. Jeżeli zmiany przejdą, trzeba by pomyśleć o tym, by dostosować sieć komunikacji miejskiej. Tak by zmiany były jak najmniej dotkliwe dla mieszkańców.

Pierwsze spotkania z dyrektorami już się odbyły. Ci rozumieją potrzebę zmian, martwią się jednak o swoich nauczycieli.

- Rośnie nam obok duże osiedle, na którym mieszka coraz więcej dzieci. Za 3 lub 4 lata te dzieci trafią do naszego gimnazjum, więc powrócimy do obecnej liczby klas. Do tego czasu mam nadzieję, że uda nam się utrzymać liczbę etatów - mówi Mirosława Modzelewska, dyrektor Gimnazjum nr 4.

Rodzice o zmianach jeszcze nic nie wiedzą

O powody takiej propozycji poprosiliśmy zastępcę prezydenta Ełku Artura Urbańskiego, odpowiedzialnego za oświatę w mieście.

- Jest jeszcze za wcześnie by o tym rozmawiać - przekazał nam ustami swojej sekretarki Artur Urbański.

Trudno się z tym zgodzić. Jeżeli nowe obwody szkół miałyby funkcjonować od września, samorządowcy muszą przegłosować uchwałę podczas jednej z najbliższych sesji rady miasta. Nabór w ełckich gimnazjach rusza już w kwietniu.

Wtedy rodzice powinni już wiedzieć, do której szkoły mają posłać swoją pociechę. - Ełczanie nie raz już dowiedli, że są zaradni i sztuczne podziały administracyjne będą potrafili obejść - mówi Ireneusz Dzienisiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Może warto pomyśleć o wprowadzeniu "wolnego rynku" w oświacie - tak żeby rodzice mieli wybór, do której szkoły chcą posłać swoje dzieci.

Wszystko w rękach radnych

Tak jak kilka lat temu, może czekać nas fala przemeldowań. Pierwsza nastąpiła, gdy miasto zamknęło ełckie placówki na dzieci z terenu gminy Ełk. Wtedy rodzice uczniów meldowali się u swoich krewnych i przyjaciół mieszkających na terenie miasta. Sytuacja może powtórzyć się za kilka miesięcy.

Czy zmiany wejdą w życie, zależy od miejskich radnych. To oni podejmą decyzję. Na razie samorządowcy zapoznają się z propozycją ratusza i wypracowują w klubach własne stanowiska.

- Uchwała będzie jeszcze przedmiotem dyskusji na komisjach, jeszcze sporo może się w niej zmienić. Dlatego ważne są wszystkie głosy, które do nas docierają - mówi Karol Marchel z Prawa i Sprawiedliwości.