Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił apelację oskarżonego i jego obrońcy domagających się warunkowego umorzenia postępowania. - Mój klient nie działał w swoim interesie, lecz na prośbę syna - argumentował mecenas.
Dla sądu nie miało to znaczenia. Bo nawet jeśli ojciec miał zgodę syna, to dopuścił się przestępstwa. Wprowadził bowiem do obiegu nieautentyczne dokumenty.
Profesorowi nie wypada
Michał B. przekonywał, że chodziło mu o dobro dziecka. Syn przebywał za granicą i własnoręcznego podpisu złożyć nie mógł. Gdyby tego nie zrobił, straciłby kilka lat nauki.
- W dobie informatyzacji z pewnością istniało inne rozwiązanie - mówił sędzia Wiesław Oksiuta. - Syn Michała B. mógł przesłać dokumenty pocztą, albo przynajmniej stosowne upoważnienie.
Miał na to ponad rok. Tyle czasu minęło bowiem od pierwszego do ostatniego przestępstwa Michała B. Podpisy zostały podrobione trzykrotnie. - Od osoby z wyższym wykształceniem i tytułem profesora wymaga się większego poszanowania prawa - mówił sędzia.
Będzie nowy rektor
Michał B. musi zapłacić 2 tys. zł grzywny. Ale pożegna się też ze swoim stanowiskiem. Rektorem nie może być bowiem osoba karana za przestępstwo umyślne.
Od wielu miesięcy B. był zawieszony w pełnieniu obowiązków. Suwalską uczelnią kierował prof. Jerzy Sikorski. Teraz szkoła będzie musiała wyłonić nowego rektora. Kiedy to nastąpi, na razie nie wiadomo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?