Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski radny i szef "pośredniaka" podejrzany o gwałt

Helena Wysocka [email protected]
Sejny. Podejrzany o gwałt Jacek K. siedzi za kratkami. Nie przyznaje się do winy. - Jaką powinien ponieść karę? Nie wiem, nie chcę o tym myśleć - mówi poszkodowana dziewczyna.

Niewielka podsejneńska wieś. Kilka, rozrzuconych w polu domów. Państwo N. mieszkają pod lasem. Zadbane obejście, wszędzie pełno kwiatów. Drzwi otwiera starsza kobieta. Ma w oczach łzy. - Nas już nic nie cieszy - mówi cicho.

Miała iść do biblioteki

Ewelina ma troje rodzeństwa. Cztery lata temu skończyła sejneńskie liceum. Szukała pracy, bez efektu. W miniony piątek zatelefonowała do dyrektora "pośredniaka". Nigdy wcześniej go nie widziała.

- Obiecał mi posadę w szkolnej bibliotece - opowiada. - Zaprosił na rozmowę.
Umówili się po piętnastej. Jeszcze wtedy urzędnicy byli. Ale już niedługo. Sekretarka upewniła się, czy szef niczego nie potrzebuje i poszła do domu. Pozostali zrobili podobnie.

- Dyrektor zaproponował drinka - opowiada Ewelina. - Zgodziłam się.
Do szklanki wlał trochę coli i wódki. Był miły, rozmawiali o wszystkim. Dziewczyna dwa razy wychodziła do toalety. Nie wyklucza, że w tym czasie dosypał czegoś do szklanki.

- Jakoś dziwnie się poczułam, nie wiedziałam, co się dzieje - opowiada.
Kilka godzin później, jak twierdzi, została zgwałcona. Wróciła do domu. O tym, co się stało, opowiedziała rodzicom. Wspólnie postanowili, że powinna zgłosić się na policję. - Za duża krzywda, żeby przeszła płazem - mówi matka dziewczyny.
Policja najpierw zawiozła dziewczynę na badania do szpitala. Dyrektora zatrzymała... 16 godzin później.

Folwark dyrektora

Jacek K. ma 41 lat. Żonę i dwoje dzieci. Jest w Sejnach powszechnie znany. Zasiada w radzie miasta, gdzie doradza w sprawach finansów oraz bezpieczeństwa. Od ponad pięciu lat jest szefem Urzędu Pracy. Cieszy się bardzo dobrą opinią przełożonych. Zdobywa unijne pieniądze, jest pracowity i lojalny.
Natomiast zdania podwładnych są podzielone:

- Traktuje urząd jak swój folwark - mówią nieoficjalnie.

Pięć lat temu jeden z pracowników powiadomił prokuraturę, że jest szykanowany. Dyrektor kazał mu pracować w malutkiej klitce, do które zniósł wszystkie niepotrzebne graty. Miał też zabronić pracownikom odzywać się do ofiary, zabrał mu telefon.

W tym samym czasie do naszej redakcji zgłosiły się dwie stażystki. Twierdziły, że dyrektor je molestuje. Klepie po pośladkach, dotyka i całuje znienacka. Czasem urządza w pracy libacje alkoholowe, w których muszą uczestniczyć. Jeśli nie chcą, robi im wyrzuty.

Stażystkom nie podobały się też niektóre, co najmniej dziwne awanse. Na przykład 18-letnia sprzątaczka, która pojechała z dyrektorem w zagraniczną delegację, po powrocie podjęła pracę na stanowisku referenta. I na dodatek, otrzymała najwyższą pensję. Fryzjerka natomiast została księgową. Jej atutem była uroda.

Jacek K. tłumaczył, że to wszystko brednie. Stażystki mszczą się, wymyślają oskarżenia, ponieważ nie chce ich zatrudnić.

- Ta nagonka to element perfidnej walki politycznej - przekonywał. - Ale potężnych drzew się nie piłuje. Trzeba użyć dynamitu.

I miał rację. Prokuratorskie śledztwo zakończyło się umorzeniem. Dziewczyny nieoczekiwanie wycofały swoje oskarżenia.

Stracił zaufanie

W poniedziałek prokuratura przedstawiła Jackowi K. zarzut zgwałcenia 23-letniej kobiety. Nie przyznał się do winy. Potwierdził, że doszło do stosunku, ale nie było żadnej przemocy.

Prokuratura wystąpiła do sądu, w obawie przed matactwem, o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu. Dwaj obrońcy, których podejrzany zaangażował, sugerowali Temidzie, że wystarczy kaucja w wysokości 50 tysięcy złotych. Dlaczego? Ponieważ, jak dowodzili, Jacek K. buduje dom.

Dyrektor trafił na 2 miesiące za kratki. Czy tam pozostanie, nie wiadomo. Adwokaci złożyli skargę na postanowienie sądu. Wiadomo zaś, że Jacek K.

dyrektorem "pośredniaka" nie będzie. - Stracił zaufanie społeczne - tłumaczy Ryszard Grzybowski, starosta sejneński. - W przyszłym miesiącu powołamy nowego dyrektora.

Ewelina zamierza wyjechać ze wsi. Na razie jest pod opieką psychologa. - Trudno mi z tym wszystkim żyć - wyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna