Mieszkańcy nie chcą blokowiska. Rozmawiali już w wójtem

Chodzi o decyzję o warunkach zabudowy, o którą wystąpił deweloper. Jak pisaliśmy, chce on wybudować w Kleosinie, na granicy ze wsią Horodniany, osiedle bloków. Planom tym sprzeciwiają się mieszkańcy.

- Kiedy się tutaj budowaliśmy, teren miał być przeznaczony pod domy jednorodzinne - dowodzą. - Teraz ma tu powstać osiedle. Najpierw to, potem kolejne, aż w końcu staniemy się blokowiskiem.

Wczoraj zainteresowani spotkali się w tej sprawie z Czesławem Jakubowiczem, wójtem Juchnowca Kościelnego. Chcieli się między innymi dowiedzieć, czy uzna on ich stowarzyszenie za stronę w postępowaniu. Wcześniej tego nie zrobił, ale ludzie odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a to nakazało ponownie rozpatrzyć sprawę.

- Jesteście mieszkańcami, więc dla mnie wasz głos i tak się liczy - zapewnił zebranych Czesław Jakubowicz. - Co do stowarzyszenia, to musi ono jeszcze dopełnić formalności.
Obiecał też, że nie będzie się spieszył z wydaniem decyzji o warunkach zabudowy. Pierwsza była odmowna, ale inwestor odwołał się do SKO, a sprawa ponownie wróciła do gminy. Wójt zapewnił mieszkańców, że weźmie pod uwagę ich obawy związane z brakiem infrastruktury na terenie planowanej budowy.

- Najlepiej poczekać, aż rada uchwali miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - proponował Stanisław Cydzik, radny i mieszkaniec Kleosina. - Nie chcemy chyba, żeby powtórzyły się problemy z sąsiednich Ignatek, gdzie kanalizacja jest niewydolna i brakuje wody. Przecież cała przebudowa spadnie na barki gminy.

Podobnie może być też w Kleosinie. Dodatkowo zaś do terenu, gdzie miałoby powstać osiedle, nie ma dojazdu.

- Jeżeli nie ma infrastruktury, to trzeba ją wybudować i tym się zajmiemy - twierdzi wójt. - To nie może być powodem blokowania inwestycji.