Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy skierowali do straży miejskiej 23 tysiące skarg

Julia Szypulska [email protected]
Strażnicy miejscy mają prawo sprawdzić, czy właściciel posesji ma umowę na odbiór śmieci.
Strażnicy miejscy mają prawo sprawdzić, czy właściciel posesji ma umowę na odbiór śmieci. Straż Miejska w Białymstoku
Białostoczanom przeszkadzają źle zaparkowane samochody i picie alkoholu w miejscach publicznych.

Takie wnioski wypływają z raportu, jaki przygotowała Straż Miejska w Białymstoku. Jest to podsumowanie minionego roku. Wynika z niego, że mieszkańcy zgłaszali swoje problemy ponad 23,2 tys. razy. Aż 25 proc. z nich to interwencje związane z ruchem drogowym.

- Białostoczanie narzekają na zastawianie garaży, bram czy dróg pożarowych - wylicza Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy białostockiej straży miejskiej. - Mieliśmy też dużo zgłoszeń ze szpitali, gdzie źle zaparkowane samochody uniemożliwiały wjazd karetkom.
Strażnicy interweniowali też na parkingach przy galeriach handlowych.

Los zwierząt nieobojętny

Z raportu wynika, że białostoczanie często zgłaszają przypadki picia alkoholu w miejscach publicznych. W ubiegłym roku strażnicy interweniowali w takich sytuacjach ponad 4100 razy. Co ciekawe, w ostatnich latach liczba takich zgłoszeń znacznie się zwiększyła. W ocenie strażników jest to efekt tego, że ludzie przestają tolerować takie zachowania.

- Nie są to sytuacje, gdy dwie panie wybrały się do parku i dyskretnie popijają piwo - zastrzega Jacek Pietraszewski. - Interweniujemy w przypadkach, gdy osoby są pod znacznym wpływem alkoholu. Gdy zachowują się wulgarnie, agresywnie i zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców.
Amatorzy mocnych trunków oprócz parków lubią także ławki i place zabaw na osiedlach oraz klatki schodowe.

Pozytywnym zjawiskiem jest też coraz większa liczba zgłoszeń dotyczących sytuacji zwierząt. W tamtym roku było ich 2131. Ludzie dzwonią, gdy widzą, że pies mieszka w dziurawej budzie, nie ma miski z wodą albo jest uwiązany na zbyt krótkim łańcuchu. W dwóch przypadkach odebrano psy właścicielom.

Wyrzucają śmieci do lasu

Nie cieszy natomiast duża liczba interwencji związanych z utrzymaniem czystości. Było ich 3015.
- Niestety, nie wszyscy mieszkańcy mają pojemniki na odbiór odpadów - mówi rzecznik straży miejskiej.
W takich sytuacjach śmieci trafiają do lasu albo na opuszczone działki. Niektórzy je palą, czego też nie wolno robić.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna