Mieszkańcy powiatu suwalskiego ziemskiego zarabiają średnio najmniej w woj. podlaskim. Nasze gminy znajdują się też w gronie tych, których obywatele najczęściej otrzymują pomoc społeczną.
- Bieda jest coraz większe i jakoś w tym tunelu nawet światełka nie widać - komentują zgodnie przedstawiciele suwalskich samorządów. - Bez specjalnych rządowych programów sobie nie poradzimy. A rząd, zdaje się, coraz mniej zabiega o równomierny rozwój kraju.
Augustów nieco spadł
Główny Urząd Statystyczny opublikował wyniki badań dotyczących zamożności mieszkańców wszystkich polskich gmin. Dane odnoszą się do 2010 roku. Od tych z lat wcześniejszych różnią się tylko w minimalnym stopniu. Np. w takim, że średnia pensja była swego czasu najwyższa w powiecie augustowskim. To się jednak zmieniło. W 2010 r. najwięcej, bo 3202 zł zarabiało się w powiecie bielskim.
Augustów, gdzie panuje stosunkowo duże bezrobocie i, jak niedawno pisaliśmy, dochód budżetu miasta w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest najniższy na całej Suwalszczyźnie, w czołówce jednak pozostaje. Fachowcy twierdzą, że to zasługa stosunkowo wysokich zarobków w największych miejscowych firmach, z BAT-em na czele. - Staramy się oferować naszym pracownikom konkurencyjny po-ziom wynagrodzeń - informuje Bożena Soberka z British American Tobacco. - Wpływa na niego zakres odpowiedzialności na danym stanowisku, wymagane kompetencje i osiągane przez pracownika wyniki.
Z kolei ziemski powiat suwalski w tym zestawieniu regularnie zajmuje ostatnią pozycję. Trudno się dziwić, bo na terenie powiatu nie działają żadne większe firmy. Dominująca działalność gospodarcza, to rolnictwo. I to też nie to wielkopowierzchniowe.
Bogaci z Bakałarzewa?
Tym, co świadczy o ubóstwie danej społeczności jest m.in. liczba osób korzystająca z pomocy społecznej. GUS przeliczył to w stosunku do wszystkich mieszkańców.
O pomoc mogą ubiegać się osoby, których dochód na członka rodziny nie przekracza 351 zł brutto (w przypadku osób samotnych - 477 zł).
W zestawieniu wszystkich gmin Suwalszczyzny najwyższy wskaźnik ma Jeleniewo. Z pomocy społecznej korzysta tu aż 29,3 proc.
Ewa Matusiewicz, kierownik miejscowego GOPS twierdzi jednak, że te dane nie do końca oddają prawdziwy obraz sytuacji.
- W naszej gminie bardzo dużo dzieci korzysta z programu dożywiania - informuje. - A w tym przypadku kryteria finansowe są nieco podwyższone, więc posiłki otrzymują nie tylko ci rzeczywiście najbiedniejsi.
Z kolei najniższy wskaźnik ma gmina Bakałarzewo. Beneficjantami pomocy społecznej jest tutaj 7,2 proc. mieszkańców.
- Czy jesteśmy tak bogaci? - zastanawia się Roman Rynko-wski, sekretarz gminnego urzędu. - Myślę, że nasi rolnicy mają stosunkowo duże gospodarstwa, otrzymują dopłaty, a poza tym, nie trafiły się nam tereny popegeerowskie.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?