Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy: Ten kurz nas truje!

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
– Dom mi skacze, rośliny w ogrodzie niszczeją i pękają ściany – wylicza Danuta Płońska ( na zdj. z lewej). – Ruch jest tu tak duży, że nie da się normalnie żyć. A do tego ten duszący pył, który nas truje.
– Dom mi skacze, rośliny w ogrodzie niszczeją i pękają ściany – wylicza Danuta Płońska ( na zdj. z lewej). – Ruch jest tu tak duży, że nie da się normalnie żyć. A do tego ten duszący pył, który nas truje.
Pył unoszący się tu każdego dnia od lat nas zatruwa - mówi zdenerwowana Danuta Płońska.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Pył unoszący się tu każdego dnia od lat nas zatruwa - mówi zdenerwowana Danuta Płońska, która mieszka przy nieutwardzonej ul. Kamiennej w Łomży. - Ruch jest tak duży, że nie mamy tu życia.

Dlatego zdesperowani mieszkańcy skierowali sprawę do sądu. Ten wydał zalecenie władzom miasta, by zabezpieczyły drogę tak, aby nie było kurzu. Władze miasta już złożyły zażalenie na sądowe postanowienie, bo według nich, jest ono niewykonalne.

Polewać drogę wodą?
Mieszkańcy, których spotkaliśmy wczoraj przy ul. Kamiennej zgodnie twierdzą, że są już bardzo zmęczeni trwającą od kilku lat sytuacją.

- Pozwaliśmy władze miasta, bo ten pył z drogi truje nas każdego dnia od wielu lat - podkreśla Danuta Płońska. - Przecież droga zbudowana jest z gruzu i do końca nie wiadomo co tam jest. Ja mam alergię i zmiany na skórze - pokazuje rękę.

Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Łomży i na początku lipca wydał postanowienie zabezpieczające na czas trwania postępowania.

- Postanowienie w trybie zabezpieczenia zobowiązuje miasto do umożliwienia mieszkańcom korzystania z własnych posesji - informuje Mariusz Dmochowski, prezes Sądu Rejonowego w Łomży. - Oznacza to zabezpieczenie drogi tak, by nie było pyłu. Postanowienie nie jest prawomocne.
Dlatego władze Łomży już się od niego odwołały.

- Postanowienie sądu jest trudne do realizacji - podkreśla Beniamin Dobosz, zastępca prezydenta Łomży, który w magistracie odpowiada za inwestycje. - Utrzymanie takiej drogi jaką jest ulica Kamienna w stanie wilgotnym, wymagałoby nieustannego polewania i zraszania. Choć technicznie jest wszystko możliwe, to praktycznie nie, bo to duże koszty. Trzeba by zatrudnić osoby, które by to robiły i zakupić odpowiedni sprzęt. Dlatego odwołaliśmy się od tego postanowienia.

Nie wierzą w zapewnienia
Władze miasta podkreślają, że już i tak wiele zrobiły dla poprawy bezpieczeństwa na tej drodze.
- Zostały ułożone progi zwalniające, pachołki, a także ograniczenie prędkości - wylicza wiceprezydent. - Niestety to nie wszystkim pasuje.

Rzeczywiście mieszkańcy twierdzą, że progi zwalniające to dla nich udręka.

- Zostały zainstalowane na wysokości naszych domów, a dokładniej sypialni, więc nie da się spać - tłumaczy Ewa Kondrat, także mieszkanka Kamiennej. - Proponowaliśmy już w ubiegłym roku, by do czasu budowy tej drogi, po prostu ją zamknąć. Ale władze miasta się nie zgodziły.

A według urzędników budowa ulicy Kamiennej i sąsiadujących z nią Rubinowej, Szafirowej i Turkusowej rozpocznie się już w przyszłym roku. Na początku lipca magistrat ogłosił przetarg na wykonanie dokumentacji technicznej tej inwestycji.

- Dla nas rok to bardzo dużo, bo truje się tu nas każdego dnia - podkreśla Płońska. - Poza tym ja nie wierzę, że zbudują nam tę drogę.

- Mam nadzieję, że przy zabezpieczeniu odpowiednich środków w budżecie zbudujemy ją w przyszłym roku - zapewnia Dobosz. - I problemy się skończą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna