Ożywienie na rynku nieruchomości utrzymuje się od ponad roku. Mimo że ceny mieszkań zarówno nowych, jak i używanych bardzo wzrosły, nie brakuje chętnych na własne "M". Kolejki są w spółdzielniach, a w agencjach nieruchomości szczególny popyt jest na małe domki czy siedliska w pobliżu Łomży. Zdaniem specjalistów takie szaleństwo potrwa już niedługo, a rynek się ustabilizuje.
Lista rezerwowa
W Łomży od lat nie budowano tylu nowych bloków. Każda z trzech spółdzielni mieszkaniowych prowadzi po kilka inwestycji i planuje kolejne. Do akcji wkroczyli też prywatni deweloperzy.
- Nieprzeciętny natłok - tak o liczbie chętnych na nowe mieszkania mówi Zbigniew Lipski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Perspektywa. - Ludzie przychodzą cały czas i pytają, a nawet nie ma jak im pomóc, bo nikt nie rezygnuje. Na rezerwowej liście mamy 80 osób.
Ci, którzy odbiorą mieszkania we wrześniu, płacili średnio niecałe 2 tys. zł za metr kwadratowy. Ci, którzy zdecydowali się na kupno później, płacą już ok. 3 tysięcy zł. Tylko SM Perspektywa planuje w tym roku oddanie do użytku 4 bloków w których będą 164 mieszkania i 66 garaży. A w planach kolejne 3 bloki. Na wszystkie mieszkania są chętni. Podobnie w Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie trwa budowa 2 bloków. "Jedność" buduje jeden blok, drugi rozpocznie lada moment, a trzeci jest w planach.
- Gdybyśmy byli w stanie robić pięć budynków, to mielibyśmy chętnych - przyznaje Marian Kuprel, prezes "Jedności". - Wzięcie mają duże mieszkania, w każdym bloku mamy po jednej klatce takich 70 - 80 metrowych. Nawet młode małżeństwa chętniej je kupują. Małe wybierają starsi.
Brakuje ziemi
Zdaniem prezesów spółdzielni mieszkaniowych "boom" na nowe mieszkania to efekt rozwoju gospodarczego, ale też korzystnych i łatwo dostępnych kredytów na ich kupno. W nieruchomości w Łomży inwestują mieszkańcy okolic, bo to nie tylko pewna lokata kapitału, ale też często dom dla studentów łomżyńskich uczelni wyższych. Spółdzielnie budowałyby więcej, ale w Łomży zaczyna brakować terenów pod tego typu inwestycje. SM Perspektywa we wrześniu odda ostatni blok wybudowany na własnym terenie. Już kupiła ponad 22 tys. metrów kwadratowych ziemi pod kolejne.
- Brak ziemi jest bardzo poważnym problemem, bo szukać trzeba na własną rękę, a transakcje prowadzić z prywatnymi właścicielami - przyznaje prezes Kuprel. - Jak już znajdziemy atrakcyjny teren, zanim uzgodnimy cenę z radą nadzorczą, ktoś nas może ubiec.
Domek kupię
Zdaniem niektórych ten rynek powoli zaczyna się nasycać. Stabilizują się ceny materiałów budowlanych. Coraz trudniej sprzedać mieszkanie na wtórnym rynku. Tylko w tym półroczu miasto wydało 24 pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych.
- To nie tak, jak w tamtym roku, kiedy ludzie stali w kolejkach po mieszkania. Nie ma już takiego tłoku i myślę, że niedługo ludzie zaczną przebierać w ofertach - uważa Ryszard Siedlecki, prezes Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Rynek się ustabilizuje, a kolejna fala nadejdzie za dwa trzy lata.
Tendencję spadkową zauważają też przedstawiciele biur nieruchomości. Używane mieszkania po ok. 3 tys. zł za metr kwadratowy nie cieszą się już tak dużą popularnością.
- Bardzo duży popyt jest za to na małe domki czy siedliska w pobliżu Łomży - mówi Edyta Piotrowska z Meritum Nieruchomości w Łomży.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?