Udało się nam porozmawiać z osobami zamieszczającymi takie ogłoszenia.
Leszek ma 35 lat. Był zdziwiony, gdy napisałam do niego z prośbą o opisanie swojej oferty. W ogłoszeniu szukał fajnej studentki, która umie się odpowiednio odwdzięczyć i dobrze gotuje.
- W moim przypadku to była chęć zrobienia na złość swojej byłej. Pokłóciliśmy się i to na poważnie, wiec się wyprowadziła do ojca. Byłem wściekły, że zamiast pogodzić się ze mną ona wybrała to drugie. Wypiłem i dałem to ogłoszenie.
Troszkę może nie z rozwagi, ale z głupoty. Teraz to wiem - nie żałuję, ale czy się pogodzę to drugie. Dostałem kilka ofert, trzy z nich od razu wyeliminowałem, bo pierwsza za wdzięczność uważała sprzątanie, gotowanie itp. Druga myślała, że jak da raz w miesiącu to będzie załatwione, a trzecia pytała się o sprzęt, jaki mam w mieszkaniu, wiec domyślam się ze chciała abym go nie miał, wiec nie zawracałem głowy.
Dwie same zrezygnowały po jakimś czasie. Nie wiem, na co liczyły, nie mogę rozgryźć. A dwie mi zostały, z którymi na razie podkreślam na razie dochodzę do porozumienia. Głównie chodzi o ilość, ja to nazywam "wizytacji w pokoju" w miesiącu - bo jednak dziewczyny tez umieją liczyć. Wiedzą ile kosztuje pokój i wiedzą tez ile kosztuje taka usługa - wiec prosty jest przelicznik. Ja chcę więcej, one mniej. Dałem raz takie ogłoszenia.
Nie wiem czy skorzystam z tych ofert. Chcę mieć jakąś normalną dziewczynę. Fakt, brakuje mi kobiety, bo każdy ma tam jakieś potrzeby, ale czy mieszkanie z obcą kobietą ma jakiś sens, która "daje" za to, że mieszka i czy takiej kobiecie można ufać?
Na pytanie o to, czy odmówił jakiejś dziewczynie ze względu na wygląd odpisuje - Raczej tego nie mówię, wprost, bo wiem ze ja też nie chciałbym być tak głupio potraktowany, po prostu nie umawiam się na drugi raz, a na pierwszym do niczego nie dochodzi.
29 letni Mateusz poszukiwał dziewczyny atrakcyjnej, nie mniej niż 170 cm wzrostu i szczupłej. Na początku brzmiało jak ogłoszenie matrymonialne, ale zdanie o przyjemnych nockach wymazało te wrażenie.
Słyszał o tym, że studentki w większych miastach zgadzają się na mieszkanie za seks i chciał przetestować to w Białymstoku. Sam mieszka tu od 6 lat i przyjechał za "lepszym życiem". Gdy pisał o tym, że rozumie dziewczyny, które się na to decydują wydaje się być sarkastyczny, ale to dementuje - Nie rozmawiam ze swymi współlokatorkami, jaka jest ich sytuacja, to ich sprawa, a mnie nic do tego. Na początku miała być zabawa, ale spodobało się mi takie życie.
Nie myśl o mnie źle, nimfomanem nie jestem! Dziewczyn było kilka, bo każda inaczej interpretowała częstotliwość tych nocek. To nie są jakieś zepsute dziewczyny. Były dwie takie z zadartym nosem, zero kontaktu oprócz tego w moim pokoju. No to musiały się panienki pożegnać, bo oprócz tego, że lubię seks, oczekuję też ludzkiego kontaktu.
A czy on odmówił jakiejś dziewczynie ze względu na wygląd?
- Był jeden taki przypadek, ale wprost jej tego nie powiedziałem. Odpowiedziałem, że przemyślę jej "kandydaturę" i po prostu nie oddzwoniłem.
Jeszcze trochę tak pożyję, bo o stateczności nie chcę myśleć - kończy .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?