Mikołaj poza podejrzeniami

Na spotkanie ze złodziejem narażeni jesteśmy w trakcie robienia przedświątecznych zakupów.
- Pilnujmy toreb i portfeli w kolejkach przed kasami, na targowicach czy przy wsiadaniu do autobusów, czyli wszędzie tam, gdzie jest tłok, podsycany przez złodziei - mówi mł. insp. Roman Jefimiuk, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. - Dbajmy też o bezpieczeństwo po zakupach. Nie zostawiajmy kupionych rzeczy na widoku w samochodzie.
Policjanci podkreślają też, by portfele nosić w wewnętrznych kieszeniach ubrań i aby tym samym utrudnić kradzież kieszonkowcom.
Pamiętać trzeba też o tym, żeby nie lekceważyć zagrożenia.
- Wyobrażamy sobie złodzieja jako niesympatycznego, wyrośniętego osiłka - mówią policjanci. - Tymczasem kieszenie potrafi skutecznie opróżnić także sympatyczna staruszka...
Ofiarą kradzieży padają także handlowcy. Bo choć w okresie przedświątecznym sprzedaż rośnie nawet kilka razy, to razem ze wzrostem popytu rośnie liczba kradzieży. Giną te towary, które cieszą się największą popularnością wśród kupujących...
- Mamy zgłoszenia z supermarketów i dużych sklepów sieciowych, że w okresie świątecznym częściej giną popularne zabawki czy kosmetyki, a więc towary, które mogą trafiać pod choinkę. Ale o te kradzieże nie podejrzewamy Świętego Mikołaja - śmieją się policjanci.
Handlowcy twierdzą, że liczą się z tym ryzykiem.
- W Ameryce przy każdym towarze są chipy, a i tak sprzedający ponoszą straty. Na sprawnego złodzieja jeszcze nikt nie wymyślił doskonałego sposobu - mówi Mirosław Burzyński, współwłaściciel sieci handlowej "Arhelan".
Sklepy jednak próbują walczyć ze złodziejami instalując kamery przemysłowe, specjalne lustra lub zatrudniając ochronę.
- Daje to pozytywny skutek, bo złoczyńcy nabierają respektu i często wycofują się ze swoich planów - twierdzi Burzyński.