Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliardy dolarów leżą u nas pod ziemią! Zaczniemy wydobywać?

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Szwedzka kopalnia znajduje się w Kirunie. Domy mieszkalne położone są bardzo blisko kopalni, a niedaleko jest istniejący tu już 100 lat park narodowy.
Szwedzka kopalnia znajduje się w Kirunie. Domy mieszkalne położone są bardzo blisko kopalni, a niedaleko jest istniejący tu już 100 lat park narodowy.
Rudy żelaza ratunkiem na naszą biedę?

Miliardy dolarów leżą pod ziemią, a my rozpaczamy, że rząd chce z nas zrobić skansen - dziwi się suwalczanin Jerzy Ząbkiewicz.

Od lat propaguje on pomysł wydobywania rud żelaza znajdujących się na Suwalszczyźnie. Parę dni temu odwiedził, wyposażony w różne materiały, prezydenta Suwałk.

- Na pewno prezydent dokładnie sprawie się przyjrzy - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego urzędu.

Wielkie bogactwo
Niedawno, jak informowaliśmy, w Suwałkach zaprezentowano Koncepcję Zagospodarowania Przestrzennego Kraju. Zdaniem miejskich władz jest ona dla nas bardzo niekorzystna. Ale warszawscy urzędnicy bronią tego, co wytworzyli. Janusz Krukowski z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego stwierdził, że Suwalszczyzna nie nadaje się do gwałtownej industrializacji. - Nie będziemy wam tu tworzyli kopalni rud żelaza, bo ich złoża znajdują się za głęboko - dodał nawet.

J. Ząbkiewicza, który jest jednym z najlepszych specjalistów w kraju od suwalskiego bogactwa, wypowiedź Krukowskiego zbulwersowała.

- Przede wszystkim dlatego, że podał nieprawdę odnośnie głębokości, a to ważny argument - tłumaczy. - Nasze rudy zalegają od 800 do 2 tys. metrów pod ziemią, a nie 3 tysiące. Szwedzi podobne złoża eksploatują. A mają uboższe rudy. Nasze są bogatsze w tak strategiczne pierwiastki, jak wanad i tytan.
Jedna tona tego ostatniego kosztuje około 20 tysięcy dolarów. A na Suwalszczyźnie tytanu jest 100 milionów ton.

Neutralne dla przyrody?
Według Ząbkiewicza, obecne technologie pozwalają na eksploatację, która byłaby dla środowiska naturalnego niemal neutralna. Cały proces odbywałby się głęboko pod ziemią. - Tylko ktoś w końcu powinien poważnie to rozpatrzyć - mówi.

Leszek Cieślik, poseł z komisji infrastruktury, nie jest co do neutralności przekonany.

- Sądzę, że straty dla środowiska naturalnego byłyby wciąż zbyt duże - uważa. - Ale, oczywiście, o tych złożach zapominać nie można.

Dodaje, że koncepcja zagospodarowania wcale nie jest taka zła i stwarza np. Suwałkom szanse rozwojowe.

- Od lokalnych władz będzie zależało, jak to wykorzystają - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna