Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony złotych miasta topią w pływalniach

Julia Szypulska
Roczny koszt utrzymania pływalni w Mońkach to ok. 2 miliony złotych. Ponad milion musi dokładać powiat. Na resztę obiekt zarabia sam.
Roczny koszt utrzymania pływalni w Mońkach to ok. 2 miliony złotych. Ponad milion musi dokładać powiat. Na resztę obiekt zarabia sam. Wojciech Wojtkielewicz
Utrzymanie miejskiego basenu kosztuje coraz więcej. Np. powiat moniecki w tym roku musiał do jego działalności dołożyć 880 tys. zł. Podobnie jest w innych miastach w regionie.

Pływalnia w Mońkach powstała ponad 10 lat temu. Początkowo koszty jej utrzymania nie były tak duże. W tym roku jednak powiat dołożył do funkcjonowania obiektu 880 tys. zł. Władze zaczęły więc przyglądać się wydatkom na ten cel. Sprawa wywołała dyskusję podczas ostatniej sesji.

- Niepokój budzi fakt, że pływalnia znów wygenerowała stratę. Właściwie żaden rok nie zamknął się bez straty - mówił radny Zbigniew Dembowski. - Dobieramy kredyt, żeby pokryć koszty funkcjonowania pływalni.

Największe koszty to energia cieplna i elektryczna. Jej ceny poszły w górę, poza tym duże jest zużycie.

- Technologia używana w pływalni jest już przestarzała - wyjaśnia Andrzej Daniszewski, starosta moniecki. - Potrzeby energetyczne pracujących tam maszyn są duże. Teraz urządzenia są o wiele tańsze w eksploatacji. Pojawiły się też możliwości pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.

W tym właśnie kierunku zamierzają pójść władze powiatu. Na ich zlecenie powstała koncepcja dotycząca modernizacji obiektu. Wynika z niej np., że pływalnia mogłaby pozyskiwać energię z pomp ciepła. Jest też plan, by zmienić przestarzałą technologię uzdatniania wody, docieplić budynek, co pozwoli ograniczyć straty energii oraz zastosować nowsze technologie w wentylacji. Jeśli udałoby się znaleźć odpowiednie źródło finansowania (85-95 proc. z zewnętrznych funduszy), to koszty energii mogłyby się zmniejszyć o ok. 25 proc.

Podobne są koszty funkcjonowania Pływalni Miejskiej „Wodnik” w Bielsku Podlaskim. Wynoszą 1,8 mln rocznie. Milion dokłada miasto.

- Wszystkie pływalnie generują koszty - mówi Władysław Kuczyński, dyrektor placówki. - Ceny mediów nie są niskie, a zużycie w tego typu obiektach jest duże. Trzeba też pamiętać o kosztach osobowych. Kasjer czy ratownik musi być cały czas, niezależnie od liczby klientów.

W podobnym tonie wypowiada się także Mirosław Chilimoniuk, dyrektor Parku Wodnego w Hajnówce. Utrzymanie tej placówki kosztuje 2,1 mln (milion dokłada samorząd).

- Jesteśmy jednostką budżetową miasta, co oznacza, że realizujemy zadania miasta, do których należy m.in. zapewnienie mieszkańcom możliwości rekreacji -wyjaśnia. - Dzięki temu, że miasto dopłaca, ceny biletów nie są wygórowane, a przez to dostępniejsze.

Dodaje też, że gdyby pływalnię prowadziła spółka, od której oczekuje się zarabiania, straty umieściłaby w cenie wejściówek i przeniosła na klientów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna