Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Niedzielski o zgwałconej 14-latce i odmowie aborcji: Ta sprawa to kolosalna manipulacja

pap, agsa, ika
– Ta kolosalna manipulacja z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji. Pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań, a przede wszystkim tego, co było w jakby centrum uwagi w tej sytuacji, czyli tzw. klauzuli sumienia – ocenił tę sytuację Adam Niedzielski, minister zdrowa.
– Ta kolosalna manipulacja z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji. Pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań, a przede wszystkim tego, co było w jakby centrum uwagi w tej sytuacji, czyli tzw. klauzuli sumienia – ocenił tę sytuację Adam Niedzielski, minister zdrowa. Pawel Relikowski / Polska Press
Żaden podlaski szpital nie odmówił legalnej aborcji. Okazało się też, że chodzi o osobę dorosłą, a nie o 14-latkę - poinformował w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. My takie wątpliwości mieliśmy już dwa tygodnie temu.

Rzecznik praw pacjenta w swoim postępowaniu ustalił, że żadna z placówek nie odmówiła legalnej aborcji kobiecie, która zaszła w ciążę w efekcie gwałtu. Okazało się też, że chodzi o osobę dorosłą, a nie o 14-latkę. – W tej sprawie mieliśmy do czynienia z kolosalną manipulacją – mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

Mówiliśmy o tym w styczniu

Przypomnijmy. W drugiej połowie stycznia media informowały, że lekarze z kilku podlaskich szpitali odmówili zabiegu usunięcia ciąży 14-letniej dziewczynce z niepełnosprawnością intelektualną, powołując się na klauzulę sumienia. Chodziło o ciążę będącą następstwem gwałtu. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie dzięki interwencji Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa, która poinformowała o sprawie.

Wtedy, po sprawdzeniu wszystkich jednostek prokuratury z terenu woj. podlaskiego, a nawet z Białej Podlaskiej i okręgu siedleckiego, udało nam się zidentyfikować tylko jedną sprawę o podobnych okolicznościach, jak historia opisywana przez Federę.

Jak pisaliśmy na naszych łamach 26 stycznia br., ta pokrzywdzona ma jednak 25 lat, a śledztwo wszczęte 9 grudnia 2022 r.

nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Siemiatyczach. Zatrzymany 48-latek usłyszał zarzut doprowadzenia do obcowania płciowego kobiety „nieporadnej ze względu na stan psychiczny wynikający z upośledzenia umysłowego”. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

– Wobec podejrzanego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną - mówiła nam prokurator Magdalena Szepietowska, szefowa jednostki.
– Ta kolosalna manipulacja z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji. Pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań, a przede wszystkim tego, co było w jakby centrum uwagi w tej sytuacji, czyli tzw. klauzuli sumienia – ocenił tę sytuację Adam Niedzielski, minister zdrowa.

O naszych wątpliwościach dotyczących sprawy poinformowaliśmy wtedy Narodowy Fundusz Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, Rzecznika Praw Obywatelskich i oczywiście Ministerstwo Zdrowia. Każda z instytucji odpowiadała tak samo: sprawdzamy. Pytania o wiek pokrzywdzonej zadaliśmy też prezesce fundacji Federa. Ta przyznała nam wtedy, że tego nie sprawdziła. Także w rozmowie z PAP na początku lutego, Krystyna Kacpura przyznała, że nie weryfikowała wieku dziewczyny. Powiedziała, że nie ma on znaczenia, ważniejszym aspektem tej sprawy jest, że szpitale na Podlasiu, które według niej odmówiły dziewczynie aborcji, twierdzą, że nie znają sprawy. – Nikt nie przyznaje się władzy do złamania prawa – mówiła PAP prezeska Federy.

Minister: To kolosalna manipulacja

Teraz okazuje się, że mieliśmy rację. W czwartek we Wrocławiu na konferencji prasowej rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec przedstawił wyniki raportu na temat tej sprawy, który został przygotowany na polecenie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.Rzecznik poinformował, że sprawa nie dotyczy 14-latki, ale osoby dorosłej, która 29 grudnia ub.r. w trzy godziny od wydania przez prokuraturę zaświadczenia o możliwości wykonania legalnej aborcji, miała przeprowadzony taki zabieg w jednym w warszawskich szpitali. – Wcześniej odbyła się konsultacja psychiatryczna i konsylium, po którym specjaliści ocenili, że pacjentka jest świadoma tego, że jest w ciąży i jaki zabieg ma być wykonany. I tego samego dnia, czyli 29 grudnia, taki zabieg został wykonany. Następnego dnia pacjentka opuściła szpital – powiedział Chmielowiec.

Dodał, że nie potwierdziła się informacja, że w jakiejkolwiek placówce medycznej na Podlasiu odmówiono wykonania zabiegu legalnej aborcji tej pacjentce.

– Ta kolosalna manipulacja z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji. Pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań, a przede wszystkim tego, co było w jakby centrum uwagi w tej sytuacji, czyli tzw. klauzuli sumienia – ocenił tę sytuację Adam Niedzielski, minister zdrowa.

Wczoraj Krystyna Kacpura, prezeska Federy, nie odbierała od nas telefonu.
Chcą kontroli w podlaskich szpitalach

Briefing w tej sprawie odbył się za to w Białymstoku.

– Wiele szpitali odmawia aborcji po cichu. Informacje o takiej prośbie nie zostają ani w dokumentach szpitala, ani w dokumentacji medycznej

– przekonywała dziennikarzy Natalia Kowalik z Akcji Demokracja. Jak zaznaczyła, Akcja ściśle współpracuje z Federą w tej sprawie, szczegółów jednak – gdzie i kiedy odmówiono aborcji ani ile lat miała pacjentka – nie zna.

Briefing Akcji Demokracja odbył się pod siedzibą Podlaskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Bo to tam właśnie działaczki zaniosły petycję, podpisaną przez ponad 6 tys. osób.

– Domagamy się kontroli podlaskich szpitali pod kątem tego, czy przeprowadzane są tu zabiegi aborcji. Bo z tej historii wyłania się przerażający obraz podlaskiego piekła kobiet. Mamy powody, by sądzić, że ta sytuacja odmowy wykonania zabiegu aborcji dotyczy szpitali w całym regionie – mówiła Kowalik.

Dlatego chce, by podlaski NFZ odpowiedział na trzy pytania: Czy prowadzona jest dokumentacja, którzy i ilu lekarzy będzie stosowało klauzulę sumienia w danej placówce? Czy szpitale wykonują i deklarują gotowość do wykonania aborcji zgodnie z ustawą o świadczeniach medycznych, jeśli do szpitala zgłosi się pacjentka? Czy na Podlasiu znajdują się takie placówki, w których nie ma ani jednego lekarza ginekologa czy położnika, który wykona zabieg i jak wygląda w takich przypadkach procedura odmowy?

Petycję od Akcji Demokracja przyjęła zastępczyni dyrektora podlaskiego NFZ Agata Dyszkiewicz. Obiecała, że na pytania – w czasie ustawowym – odpowie. Zapytana, czy podlaski NFZ wykonuje kontrolę w związku medialnymi doniesieniami na temat odmowy aborcji, powiedziała, że w tej sprawie czeka na wytyczne Rzecznika Praw Pacjenta. I dodała:

– Samo świadczenie przerwania ciąży jest świadczeniem gwarantowanym. Mieści się w katalogu zakresu ginekologii i położnictwa, w ramach umów, które zawieramy ze świadczeniodawcami. Mamy dane o wykazie świadczeniodawców, którzy realizują takie umowy, nie mamy zaś danych tych, którzy powołują się na klauzulę sumienia, ponieważ nie mamy do tego podstawy prawnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Minister Niedzielski o zgwałconej 14-latce i odmowie aborcji: Ta sprawa to kolosalna manipulacja - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna