Przed budynek uczelni wyszedł do niego komitet powitalny z chlebem i solą. A na chlebie ułożono napis „Hajnówka dziękuje”.
Miała być wymiana argumentów, a był właściwie monolog zaproszonego ministra oraz jego zwolenników. Na piątkowym spotkaniu przeciwników wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej było zaledwie kilku. I to zadali ministrowi tylko parę pytań.
ZOBACZ TEŻ: Wycinka drzew. Kolejne drzewa padają jak muchy [MAPA]
Podczas spotkania większość wypowiadających się przemawiała właśnie w duchu ministra. Dziękowali mu burmistrz i starosta, a także zgromadzeni leśnicy i mieszkańcy Hajnówki.
Sam minister mówił o zakończonej właśnie inwentaryzacji puszczy.
- Wyznaczono 1450 powierzchni referencyjnych, dokumentację zasobów tych miejsc prowadziło 200 specjalistów z różnych dziedzin, od archeologów po dendrologów, prace kosztowały 5 mln zł - mówił. - Inwentaryzacja wykazała, że w puszczy znajduje się około 4 mln metrów sześciennych martwych drzew.
- Badania wykazały, że tam, gdzie nie ma człowieka, ginie różnorodność biotyczna, ginie zarówno w zakresie liczebności, jak i jakości poszczególnych gatunków - dodał wiceminister Andrzej Konieczny.
Wycinka drzew: Nowe przepisy 2017. Koniec wielkich żniw pilarzy
Mówił też o odkrytych na terenie puszczy śladach działalności człowieka: miedzach usypanych z kamieni i stanowiskach wypalania węgla drzewnego, kurhanach.
Ekolodzy pytali zaś o reakcje UNESCO i Unii Europejskiej na wycinkę drzew. Jan Szyszko zapewnił jedynie, że podejmowane działania są legalne i dzięki przeprowadzonej inwentaryzacji powoli przekonuje do tego przeciwników z całego świata. A na pytanie o obiecane wsparcie dla lokalnej ludności Andrzej Konieczny odpowiedział, iż na ten cel przygotowano ok. 5 milionów złotych. To dużo mniej niż w latach ubiegłych.