Ministerialna reforma sądów będzie opóźniona

Sąd Rejonowy w Augustowie nie zostanie najprawdopodobniej zlikwidowany. Planowana od dłuższego czasu przez ministerstwo sprawiedliwości reforma nie wejdzie też w życie tak, jak zapowiadano, czyli od 1 lipca tego roku.

Według pierwotnych planów, jak informowaliśmy, ministerstwo chciało zlikwidować te sądy, w których pracuje mniej niż 14 sędziów. Potem tę liczbę zmniejszono do 12. To i tak jednak za dużo, by sądy rejonowe w Augustowie czy Sejnach mogły istnieć. Kryterium spełniała jedynie suwalska rejonówka.
Ministerstwo zapewniało, że z punktu widzenia obywateli nic się nie zmieni. Sądy pozostaną w obecnych siedzibach, tyle że staną się oddziałami zamiejscowymi innych placówek. Sejny miały podlegać pod Suwałki, Augustów zaś pod Ełk.

Szczególnie to ostatnie rozwiązanie zmobilizowało lokalną społeczność. Augustowianie nie wierzyli, że mieszkańcy na likwidacji sądu nie ucierpią. Powoływali się też na kwestie prestiżowe. W tej sprawie interweniowali również nasi posłowie - najpierw Jarosław Zieliński, potem Bożena Kamińska. Ta ostatnia zaproponowała, aby, jeśli w ogóle miałoby dojść do reformy, Augustów przypisać nie pod Ełk, ale pod Suwałki. Bo takie rozwiązanie dla mieszkańców byłoby lepsze.

Przedstawiciele ministerstwa twierdzą, że wciąż trwają konsultacje w sprawie reformy. Najprawdopodobniej jeszcze trochę potrwają. Zmiany miałyby wejść w życie nie od 1 lipca, lecz od nowego roku.

Nieoficjalnie wiadomo, że ministerstwo zmieniło kryterium. Tym razem pozostać mają te sądy, gdzie pracuje minimum 8 sędziów. Augustów ten warunek spełnia. Sejny natomiast nie. Wszystko wskazuje na to, że tutejszy sąd stałby się filią placówki augustowskiej.
Ostateczny projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości ma być podpisany najpóźniej w październiku.