Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo robi wszystko, by zablokować budowę IKEA w Orli!

Magdalena Kleban
Orla: Szwedzka firma przesłała wczoraj wójtowi gminy pismo, w którym grozi, że wycofa się nie tylko z Orli, ale z Polski.

Komentarz:

Komentarz:

Do manewrów, jakie wokół budowy fabryki w Orli wykonuje PSL-owskie ministerstwo, jak ulał pasuje powiedzenie: "Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze". Ewentualnie - kapitał. Polityczny. Wydawać by się mogło, że ludowcom jest obojętne, czy Szwedzi u nas zainwestują, czy nie. I tak na "podłączenie się" do sukcesu jest za późno. Ale PSL nie ma też interesu, żeby wyborczy kapitał zbił u nas poseł PO Robert Tyszkiewicz, dla którego budowa fabryki IKEA w Orli od dawna jest jednym z priorytetów. A że ludowcy lubią przytrzeć nosa swemu dużo większemu koalicjantowi, to właśnie to robią. A że straci na tym kilka tysięcy osób? Skoro na PSL nie głosują, to po co nimi się przejmować...
Sebastian Michałowski

- Znowu chcą w ministerstwie, żebym udowadniał, że nie jestem wielbłądem - denerwuje się wójt Piotr Selwesiuk. - W poniedziałek dostaliśmy pismo, gdzie domagają się kolejnych danych dotyczących tej inwestycji. I znowu chodzi o to, że te brakujące do rozpoczęcia budowy 46 ha to grunty rolne III klasy, a nie V czy nieużytki, jak woleliby w ministerstwie.

Te 46 ha spędza sen z powiek wójtowi Orli już od ładnych kilku miesięcy, od czasu kiedy minister rolnictwa nie zgodził się na ich odrolnienie pod budowę fabryki. Ponoć wynikało to z pomyłki, bo część urzędników błędnie założyła, że chodzi o budowę hipermarketu, a nie fabryki zatrudniającej dwa tysiące pracowników. Jeszcze w ubiegłym tygodniu wydawało się, że wszystko jest na najlepszej drodze. Poseł Eugeniusz Czykwin po rozmowie z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim ogłosił, że do wtorku odrolnienie stanie się faktem. Zamiast tego przyszły kolejne zapytania o sporne hektary.

A cierpliwość kończy się nie tylko wójtowi. Wczoraj do gminy przyszło oficjalne pismo IKEA, w którym szwedzki inwestor grozi, że jeśli nie uda się zbudować fabryki w Orli, to nie ma zamiaru szukać innego miejsca w Polsce i poszuka szczęścia w bardziej przychylnym inwestorom kraju.
A tak się już w Orli cieszyli. W końcu dla tej, pozostającej od lat w marazmie, gminy ta budowa oznaczała postęp i szanse na lepsze życie.

- Ludzie już zapisują się do pracy, w biurze IKEI w Bielsku Podlaskim - przyznaje Tamara Wołczuk, sprzedawczyni z Orli.

- Może i mi udałoby się w końcu znaleźć stałą pracę, bo tak to tylko na prace interwencyjne mogłem liczyć - rozmarza się Czesław Gorłowski. - Sąsiad to już był w Bielsku, żeby zapisać się do IKEI.

Mieszkańcy Orli w fabrykę już uwierzyli, o problemach z biurokratami jeszcze nie słyszeli. Robert Tyszkiewicz, podlaski poseł PO, słyszeć zaś nie chce, że z fabryką IKEA coś może pójść nie tak.

- Wcześniej zbyt rutynowo potraktowali tę sprawę, teraz więc pewnie chcą mieć pewność, że dopełnią wszystkiego - mówi poseł PO.

Wójt Selwesiuk podejrzewa jednak polityczny spisek: - Komuś zależy, by w tej Polsce B nie powstała największa inwestycja w kraju - mówi. - Bo czy te 46 ha jest ważniejsze od zakładu pracy dla dwóch tysięcy osób i inwestycji wartej 340 mln euro. Polskę na to stać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna