Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miodobranie w Augustowie. Pierwsze od 150 lat (wideo)

(hel)
Pierwsze od stuleci miodobranie z kłody bartnej odbyło się w czwartek w Augustowie.

Dzikie pszczoły zgromadziły kilka kilogramów miodu. Leśnicy ocenili, że jest go wystarczająco dużo, by owady mogły przetrwać zimę. Mało tego, kilka płatów ociekającego miodem wosku trafiło na stół dla gości bacznie obserwujących otwarcie wiszącego na drzewie "ula". Można było spróbować miodu wielokwiatowego oraz tzw. spadziowego.

- Wyśmienity, jest mniej słodki niż z tradycyjnego ula - oceniała augustowianka Urszula Turowska.

Nadleśnictwo Augustów jest koordynatorem projektu, który ma doprowadzić do odtworzenia tradycyjnego bartnictwa.

- Pszczoły są bardzo pożyteczne i to nie tylko z uwagi na miód. Owady zapylają bowiem 70 procent roślin - przypomina nadleśniczy Tadeusz Wasilewski.

Tymczasem dzikie pszczoły nie mają szans na przetrwanie w lesie. Przede wszystkim dlatego, że dziuple w drzewach są dla nich zbyt ciasne, by można było zgromadzić w nich pożywienie. Poza tym, pszczoły są łakomym kąskiem dla kun. Dlatego wiosną tego roku m.in. na Augustowszczyźnie zostało zamontowanych kilka bartnych kłód. Jedna z nich znajduje się obok siedziby augustowskich leśników. Pszczoły osiedliły się w niej w ostatnich dniach czerwca.

Leśnicy szacują, że w kłodzie jest około dwóch tysięcy owadów. O tym, dlaczego pszczoły są dzikie, dlaczego truteń nie ma ojca i kiedy z ula wyrzucana jest matka, napiszemy za tydzień, w magazynowym wydaniu "Współczesnej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna