Dzięki przeprowadzonej przez nią reanimacji umknął śmierci ktoś inny.
Tato wyszedł z domu chyba tylko po to, żeby spotkać panią - powiedziała na widok Stanisławy Zagłoby córka uratowanego człowieka, 86-letniego pana Franciszka. - Gdyby dostał ataku w mieszkaniu, nikt nie mógłby mu pomóc.
Mężczyzna miał już wcześniej dwa zawały. Jest schorowany i nie powinien był wyprawiać się do miasta. Do zdarzenia doszło akurat pod blokiem Stanisławy Zagłoby, nauczycielki przysposobienia obronnego w suwalskich szkołach. Tego dnia miała wolne.
- Zazwyczaj nie dogadzam sobie świeżymi bułeczkami na śniadanie, ale ponieważ przyjechała córka, wyszłam do sklepu po zakupy - opowiada nasza bohaterka.
Na ziemi leżał pan Franciszek. Miał już siną twarz.
- Sprawdziłam, że nie oddycha, więc przystąpiłam do reanimacji - dodaje. - Mężczyzna, który stał nad nami krzyczał, żebym przestała, bo zrobię mu krzywdę. Ale ja wciąż powtarzam swoim uczniom: człowiekowi, który nie oddycha, nie można zaszkodzić w żaden sposób.
Okazało, że przeprowadzona akcja była walką na śmierć i życie.
Załoga karetki przejęła pacjenta bezpośrednio z rąk pani Stanisławy. Na miejscu użyto też defibrylatora i wtedy pojawił się cień nadziei, że starszy pan będzie żył. Obecnie znajduje się na oddziale intensywnej terapii w suwalskim szpitalu.
Stanisława Zagłoba wiele razy pomagała ludziom przy omdleniach i epilepsji. O życie walczyła już po raz drugi. Pierwszy raz na dworcu w Olsztynie. Wtedy na peronie reanimowała kobietę.
- Pogotowie przyjechało tak szybko, że zdążyłam jeszcze wsiąść w pociąg do Gdańska - wspomina.
Zaczynała pracę pedagoga jako nauczyciel wychowania fizycznego. Zdobyła kiedyś mistrzostwo Polski w narciarstwie biegowym na 5 km. Jednak 30 lat temu przekwalifikowała się na nauczanie przysposobienia obronnego i podstaw ratownictwa. Swój zawód traktuje bardzo osobiście, niemal jak misję. Szczególnie po tym, co stało się w Szczyrku, 16 stycznia 2002 roku.
- Wtedy mój syn narodził się po raz drugi - opowiada. - Żyje tylko dlatego, że ktoś udzielił mu pierwszej pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?