Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Kubiak chce zagrać z najmocniejszą Kubą. Heynen zapowiada trudny start

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Rywalizacja w Pałacu Kultury i Sportu Warnie rozpocznie się w środę.
Rywalizacja w Pałacu Kultury i Sportu Warnie rozpocznie się w środę. sylwia dabrowa / polska press
SIATKÓWKA. MISTRZOSTWA ŚWIATA 2018. Cztery miesiące minęły od pierwszego treningu Polaków pod wodzą Vitala Heynena. Przed nimi start najważniejszej imprezy sezonu, czyli mistrzostw świata. - Jedno wiem na pewno, Polska nie będzie lepsza niż cztery lata temu - stwierdził belgijski szkoleniowiec mistrzów świata.

Pierwszym rywalem reprezentacji Polski będzie Kuba. Mimo wszystko zespół nieobliczalny. W swoim składzie nie ma gwiazd, jak przed laty. Najlepsi, jak Wilfredo Leon czy Osmany Juantorena, zmieniają drużyny narodowe. O ile w piłce nożnej jest to nie do pomyślenia, w siatkówce można uznać za standard. - Pamiętajmy, że przede wszystkim są to ludzie, którzy wybierają lepsze życie - tłumaczył przyjmujący Biało-Czerwonych Michał Kubiak.

On i reszta zawodników szczegóły na temat środowego rywala poznali we wtorek. - Wiemy, że rzadko kiwają, grają siłowo - wspomniał Kubiak.

Analiza rywala była utrudniona, bo jeszcze na dzień przed meczem nie wiadomo było, kto zagra. - Wciąż nie ma pełnych składów wszystkich drużyn - nie dowierzał trener Polaków Vital Heynen. Formalności zostały uzupełnione po południu.

Najlepiej Kubańczyków znają asystent Heynena Sebastian Pawlik oraz dwóch siatkarzy - Jakub Kochanowski i Bartosz Kwolek. Rok temu środkowy i przyjmujący, którzy są w gronie 14 zawodników na turniej w Bułgarii i we Włoszech, pod wodzą Pawlika zostali mistrzami świata juniorów (a rok wcześniej drużyna niemal w takim samym składzie zdobył tytuł mistrzów Europy juniorów). W finale pokonali Kubę. W ekipie Niclasa Vivesa Coffignyz’ego z tamtego składu jest kilku graczy. W pierwszym składzie można spodziewać się ich nawet czterech.

- Każdy młody zawodnik chce zagrać jak najlepiej - stwierdził Kubiak. - Choć mieli jakieś problemy z podróżą, w poniedziałek nie zdążyli na swój trening, a jak każdy muszą się zaaklimatyzować. Mimo wszystko, oby w środę byli w jak najlepszej dyspozycji, bo tylko z mocnymi drużynami chcemy wygrywać.

Heynen: - Mimo niedoskonałości, oglądaliśmy kilka materiałów wideo z meczami Kubańczyków. To młoda i imponująca drużyna. Myślę, że wyjdzie z naszej grupy, mimo że nie wyróżnia się przygotowaniem taktycznym. Dlatego to nie będzie łatwy start.

Nie wiadomo z czego wynikały kłopoty Kubańczyków, ale w przypadku rozpoczętych w niedzielę mistrzostw świata jakiekolwiek problemy nie dziwią. Zaczęły się krótko po losowaniu grup turnieju, gdy organizatorzy kombinowali przy terminarzu, by ich drużyny grały w korzystnych sobie miejscach. Później Bułgarzy, wobec kłopotów kadrowych, chcieli zmniejszyć liczebność składu. To się nie udało po protestach trenerów innych zespołów. Z kolei w meczu otwarcia (jednym z dwóch rozegranych w tym samym czasie!) Bułgarii z Finlandią w pierwszym secie… zapomniano o przerwie technicznej. W poniedziałek nasi siatkarze z siłowni do hotelu musieli wracać… taksówkami, bo nie przyjechał po nich autokar. Natomiast po wtorkowej konferencji prasowej, na której byli trenerzy wszystkich zespołów rywalizujących w grupie D, samochód odjechał bez Heynena, który nieco dłużej od innych udzielał wywiadów.

- Za to hotel jest zdecydowanie lepszy niż te, do których przyzwyczaili nas organizatorzy meczów w Bułgarii w poprzednich latach. Podróż do hali trwa dłużej, ale warto - ocenił Kubiak. Wszystkie drużyny zakwaterowane są pięciogwiazdkowym Melia Grand Hermitage w Złotych Piaskach. Z okien widać Morze Czarne, do dyspozycji wszystkie atrakcje, także basen z leżakami. - Nie byłem i nie zamierzam, bo nie przyjechałem tu na wakacje. Urlop w tym roku już miałem. Mamy tu do wykonania robotę - dodał kapitan Polski, który nie widzi kłopotu w tym, że po hotelu kręcą się turyści. - Mamy opaski, które nas od nich odróżniają, więc nie mogą wejść wszędzie - śmiał się.

By zdobyć medal, drużyna musi zagrać w mistrzostwach 12 meczów, tyle samo co przed czterema laty w Polsce, gdy Biało-Czerwoni zdobyli główne trofea. Drużyna Heynena pierwszą fazę turnieju rozegra w Warnie, czyli pięć meczów. Zostanie w niej, jeśli wygra grupę, w której jest jeszcze z Bułgarią, Iranem, Finlandią i Portoryko. Jest jeszcze jednak opcja, pod warunkiem, że to Bułgarzy zajmą pierwsze miejsce. Wtedy zgodnie z interesem organizatorów, przeniosą się do Sofii, a w Warnie zostanie drużyna z drugiego lub trzeciego miejsca. Regulamin, co nie dziwi, tej kwestii nie wyjaśnia.

Jednak plan Polaków zakłada komplet zwycięstw. - Byliśmy już na wielkich turniejach, nie chcę powiedzieć, że dla nas taka impreza to normalny dzień w biurze, ale trochę tak to wygląda - ocenił Kubiak. - Mamy za sobą cztery miesiące pracy. Nie możemy się doczekać pierwszego meczu. Tym bardziej, że we wtorek trenowaliśmy o 20, więc dzień ciągnął się jak flaki z olejem. Widzę po chłopakach, że energia ich rozpiera. Czy niektórych trzeba stopować? Wszyscy są na tyle doświadczeni, że wiedzą, co robić i jak się przygotować. Nawet tych kilku graczy, którzy na dużej imprezie są pierwszy raz, bo zdążyli gdzie indziej liznąć dużej siatkówki.

MŚ siatkarzy, grupa D
Iran - Portoryko (godz. 16 czasu polskiego, transmisja Polsat sport);
Kuba - Polska (g. 19.30, Polsat Sport, Super Polsat, TVP 1, TVP Sport);

Mecz Bułgaria - Finlandia był w niedzielę, 3:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Kubiak chce zagrać z najmocniejszą Kubą. Heynen zapowiada trudny start - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna