Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleczność krów. Jak zarabiać więcej na produkcji rolnej

Barbara Kociakowska [email protected]
Marian Kamiński (pierwszy z lewej), Bogdan Bagiński i Tomasz Radziszewski nie mają wątpliwości, że rolnicy muszą ciągle zdobywać wiedzę
Marian Kamiński (pierwszy z lewej), Bogdan Bagiński i Tomasz Radziszewski nie mają wątpliwości, że rolnicy muszą ciągle zdobywać wiedzę A. Chomicz
Nie ten rolnik jest lepszy, który wyprodukuje więcej mleka, ale ten który zarobi na tym więcej pieniędzy. Tę, niby oczywistą, ale nie zawsze stosowaną w praktyce zasadę, przypominał podlaskim rolnikom dr Zbigniew Lach z Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osięcinach.

Był on jednym z prelegentów na szkoleniu "Drożej czyli taniej", zorganizowanym przez firmę Trans-Rol z miejscowości Kruszewo Wypychy. Dr Zbigniew Lach dowodził, że wydając więcej na pasze, tak naprawdę rolnicy mogą zaoszczędzić i wskazywał w jaki sposób można to zrobić. W jaki? Na przykład kupując droższe białko. Białko jest najdroższym elementem paszowym. Rolnicy, by pokryć zapotrzebowanie bydła na ten składnik, najczęściej decydują się na zakup poekstrakcyjnej śruty rzepakowej i sojowej, a zapominają o białku chronionym, które jest droższe. Jednak kupno białka chronionego zdecydowanie bardziej się opłaca.

- Chciałbym, żebyśmy zaczęli myśleć - nie ile krowa zjada białka, a ile z tej paszy może wytworzyć białka mikrobilogicznego - mówił Zbigniew Lach. - Wówczas okaże się, że warto kupować pasze najdroższe, z białkiem chronionym, bo one będą najtańsze.

Przekarmianie krów białkiem jest nie tylko drogie, ale i niezdrowe dla zwierząt. A dzięki stosowaniu białka chronionego, można zmienić stosunek pasz objętościowych do treściwych. I tu będzie jeszcze dodatkowa korzyść, bo większe ilości pasz objętościowych będą zdrowsze dla krów, które będą się więcej ślinić (zmniejszy się ryzyko wystąpienia kwasicy).

- A więc, zamiast dawać więcej śruty, może warto sięgnąć po paszę typu toffi czy melasa - tłumaczył dr Lach. - Daje ona szansę napędzenia mikrobów żwacza.

Trzeba liczyć każdą złotówkę

Podlascy producenci mleka byli tą tematyką bardzo zainteresowani. Bogdan Bagiński, Marian Kamiński (obaj z Rusi Starej) oraz Tomasz Radziszewski ze wsi Skłody Przyrusy systematycznie uczestniczą w różnych szkoleniach, interesują ich wszelkie nowości dotyczące żywienia bydła - dlatego też z wykładem dr Zbigniewa Lacha wiązali duże nadzieje. Jak opowiadali gospodarze, ich stada liczą od 30 do 40 sztuk. Jeszcze kilka lat temu roczna wydajność od krowy w ich gospodarstwach kształtowała się na poziomie 3,5 tys. l, a teraz przekracza 8 tys. l.

- Zmieniliśmy żywienie, wprowadziliśmy nową genetykę i to procentuje - tłumaczy Bogdan Bagiński.
Dodaje on, że krowy są pod kontrolą użytkowości mlecznej, wiec wszelkie wyniki znane są na bieżąco.
- Dzisiaj rolnik, który nie myśli i nie liczy, nie ma racji bytu - ocenia gospodarz ze Rusi Starej. - Teraz trzeba dokładnie liczyć każdą złotówkę, bo w obrocie jest ich coraz więcej, a w kieszeni zostaje coraz mniej.

Przedstawiciel OHZ w Osięcinach mówił o jeszcze innych sposobach na ograniczenie kosztów produkcji mleka. Jego zdaniem podobną zasadę można zastosować podczas robienia kiszonek - tutaj także drożej będzie oznaczało taniej.

- Często zdarza się, że nieświadomie tracimy to, co wkładamy w silos - tłumaczy.

Przede wszystkim trzeba zadbać o to, by kiszonki miały lepszą strawność łodyg i liści (powie nam o tym współczynnik DINAG). I, jak dowodził dr Lach, wystarczy wydać 80-100 zł (na hektar) więcej na nasiona, by mieć konkretne korzyści. Jeśli przełożymy to na koszt pasz podawanych krowom okaże się, że dzienne wyżywienie każdej z nich jest droższe o 6 gr. Natomiast w zamian powinniśmy otrzymać od krowy o 2,6 l mleka więcej.

- Czy stać nas na to, by nie wypróbować takiego rozwiązania? - pytał Zbigniew Lach.

Wyliczał on także, ile zaoszczędzimy stosując do zakiszania kukurydzy droższą folię - kiszonkarską zamiast zwykłej (w dodatku podwójną). Dzięki temu zmarnuje się mniej paszy. I znowu okaże się, że drożej znaczy taniej.

Mleczność zaczyna się w cielętniku

Monika Figiel z firmy AdiFeed opowiadała o najważniejszych aspektach w odchowie cieląt. Tłumaczyła, że prawidłowy odchów cieląt ma ogromny wpływ na późniejszą mleczność krów. Podkreślała m.in. to, jak ważne jest wczesne wprowadzanie pasz stałych, treściwych, by rozwijać żołądki młodych przeżuwaczy. Chodzi o to, by w chwili odstawiania preparatu mlekozastępczego (ok. 2. miesiąca życia) młody przeżuwacz miał rozwinięte przedżołądki, głównie żwacz. Monika Figiel na co dzień pracuje z hodowcami bydła. Zauważa, że często popełniają oni podstawowe błędy związane z higieną. Na przykład chcąc przygotować cielę, by jak najszybciej pobierało paszę treściwą, już po pierwszym tygodniu podaje się granulat czy musli.

- Ale należy pamiętać o tym, by codziennie tę paszę wymieniać, musi być ona świeża - mówi Monika Figiel. - Pamiętajmy, że jeśli cielę nie zje tej paszy, nie należy zostawiać jej w karmidełku, tylko wyrzucić. Musi ona ładnie pachnieć, być apetyczna.

Trzeba też pamiętać o codziennym myciu poidełek i karmideł. Nie możemy oczekiwać, że będzie wysoki status zdrowotny w stadzie, jeśli nie będziemy zachowywać higieny. Obecnie bardzo dużym problemem są biegunki cieląt i powikłania po biegunkach - stanowią one około 50 proc. upadków.

Zachęcała też ona rolników do tego, by ważyć cielęta.

- Powinniśmy kontrolować wagę, sprawdzać czy cielęta przyrastają odpowiednio, ale także zwracać uwagę na wzrostowość, by nie doprowadzać do nadmiernego otłuszczania - tłumaczy Monika Figiel. - Bardzo istotnym elementem, który decyduje o pierwszym pokryciu jałówki jest waga i jej wzrost, powinno być to około 137-140 cm w kłębie.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna