Z pierwszą drużyną Ślepska żegna się Dmitrij Skorij, który prowadził zespół od czerwca 2015 roku, a w sezonie 2013/14 był zawodnikiem tego klubu. W dwóch poprzednich sezonach doprowadził suwalskich siatkarzy do czwartego i drugiego miejsca na zapleczu ekstraklasy, a w niedawno zakończonych rozgrywkach zespół zajął szóste miejsce.
– Dima wiedział, że jeżeli nie powtórzymy przynajmniej wyniku z poprzedniego sezonu to będziemy próbowali dać impuls drużynie w postaci nowego trenera – opowiada Wojciech Winnik, prezes Ślepska. – Niestety nie udało się zająć pozycji medalowej w lidze, ani zagrać w rundzie finałowej Pucharu Polski. Do tych celów nie wiele nam zabrakło, ale podjęliśmy decyzję o zmianie szkoleniowca. Z Dimą nie chcemy się rozstać, bo dał się poznać jako znakomity fachowiec oddany naszemu klubowi i będziemy z nim rozmawiali o innej roli w Ślepsku.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Wybór włodarzy suwalskiego klubu padł na 32–letniego Mateusza Mielnika. Trener ten w Ślepsku w sezonie 2012/13 był asystentem Tomasza Wasilkowskiego. Wtedy na pożegnanie z kibicami oraz z ludźmi związanymi z klubem powiedział do zobaczenia. I po pięciu latach wraca.
– Już wtedy Mateusz dał się poznać jako dobry trener i chcieliśmy go zostawić, ale dostał propozycję drugiego z PlusLigi z BBTS Bielsko–Biała i odszedł – wspomina Winnik. – Potem jeszcze pracował jako drugi w AZS Częstochowa, a więc ma już spore doświadczenie w PlusLidze. Mamy nadzieję, że wraca do nas jako jeszcze lepszy szkoleniowiec. Rozmawialiśmy z wieloma trenerami z Polski i zagranicy i to jest biorąc po uwagę nasze możliwości finansowe opcja optymalna. Zadanie dla Mateusza na nowy sezon to włączyć się do walki o awans do PlusLigi.
Mielnik od dwóch sezonów pracuje w II–ligowej Energii Net Ostrołęka. W pierwszym roku jego pracy Energa dotarła do turnieju finałowego o awans. W obecnych rozgrywkach po wygraniu dwóch spotkań z Centrum Augustów jest już bliska awansu do półfinału.
Oczywiście zmiany zajdą także w drużynie Ślepska. Ale o tym ma decydować już Mielnik.
– Na początek będziemy rozmawiali z zawodnikami, którzy u nas są – twierdzi Winnik. – Jak na razie chęć odejścia wyraziło dwóch siatkarzy, pozostali chcą udowodnić, że mogą lepiej wypaść niż w ostatnim sezonie i to jest pocieszające. Decyzje kadrowe będzie podejmował nowy trener, ale moim zdaniem potrzebujemy nie więcej jak czterech zmian w składzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?