Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi bracia Kaczyńscy spędzali wakacje na Podlasiu. Przeczytaj wspomnienia mieszkańców

Aleksandra Gierwat [email protected]
– Właśnie tutaj wchodzili do rzeki – opowiada Wojciech Ryszewski, sołtys miejscowości Ołdaki-Magna Brok. – Tu pływali na tratwie zbitej z desek. To dla nich była atrakcja!
– Właśnie tutaj wchodzili do rzeki – opowiada Wojciech Ryszewski, sołtys miejscowości Ołdaki-Magna Brok. – Tu pływali na tratwie zbitej z desek. To dla nich była atrakcja!
Wysokie Mazowieckie: Na Podlasiu mieszkała cioteczna babcia braci.

W miejscowości Ołdaki-Magna Brok mieszkała "cioteczna babcia" tragicznie zmarłego prezydenta.

Chodźcie, pokażę Wam, w którym miejscu bracia wchodzili do rzeki - proponuje sołtys Wojciech Ryszewski. - Tutaj pływali na tratwie, kąpali się. Dla młodych chłopców z Warszawy taka zbita z desek tratwa to była prawdziwa atrakcja!

Dom, do którego jako dzieci przyjeżdżali Lech i Jarosław Kaczyńscy, stał tam, gdzie dziś mieszka sołtys. Nic dziwnego, że chętnie chodzili nad rzekę. Do czyściutkiego wówczas Broku jest stąd naprawdę bliziutko.

Część mieszkańców położonej przy samym Czyżewie miejscowości Ołdaki-Magna Brok jeszcze pamięta wakacyjne przyjazdy braci. Widzieli ich, ale nikt się z nimi nie bawił. Ryszewski tłumaczy to tym, że bliźniacy mieli opiekunkę.

- Jeśli ktoś mówi, że się z nimi bawił, mija się z prawdą - zaznacza sołtys.
Józef Kruszewski, dziś 73-letni mężczyzna opowiada, że bliźniacy przyjeżdżali tu do ciotki ich ojca, Rajmunda.

- Jak to potem powiedział prezydent, do "ciotecznej babci" - wspomina Kruszewski. - To była siostra ich dziadka, Stanisława Dekutowska. Pochodziła z Sędziwuj pod Zambrowem.

Mężczyzna pamięta, że bracia byli tu ze trzy, cztery razy. "Cioteczna babcia" nie miała dzieci, więc gdy umarła, przyjazdy się skończyły.

- Mieli po siedem, osiem lat, gdy jeździli na koniach u ciotki, robili babki z piasku nad rzeką, próbowali łowić ryby i pomagali rodzinie w zbiórce siana - kontynuuje Kruszewski. - Szturchali tymi widłami, ale to dzieci były, więc wiele nie zdziałały. Ja tam się z nimi nie bawiłem, bo byłem dużo starszy od nich. Ale te ich przyjazdy pamiętam. A jak kiedyś go w telewizji zobaczyłem, to tak pomyślałem "ten, czy nie ten?". Ale go rozpoznałem.

Jacek Bogucki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, podkreśla, że Lech Kaczyński zawsze pamiętał te wakacje spędzane na czyżewskiej ziemi.

- Miałem okazję towarzyszyć mu podczas wizyty w tych stronach w 2007 roku - wspomina polityk. - Prezydent nie tylko rozpoznawał nazwy mijanych po drodze miejscowości, ale też opowiadał historyjki o tym, z czym mu się one kojarzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna