Młodzi działacze Konfederacji przeciwko unijnej dyrektywie o emisyjności budynków

- Dom powinien być twierdzą właściciela, a ta dyrektywa sprawi, że już tak nie będzie – oświadczył Jacek Wawrentowicz, członek Młodych dla Wolności, młodzieżówki Nowa Nadzieja, przybudówki Konfederacji.

Jego partyjna Weronika Czarniawska, oznajmiła, że dożyliśmy strasznych czasów, bowiem przez dyrektywę EPBD Unia chce odebrać nam wolność i prywatność, a na co Polacy całe życie pracowali.

Czytaj również:

– Dyrektywa realizuje utopijny plan przekształcenia wszystkich budynków w Unii Europejskiej w bezemisyjne (zakaz ogrzewania węglem od 2035 roku). Ma doprowadzić do remontów, a rząd PiS ma wytypować 15 proc. najbardziej emisyjnych, czyli najstarszych budynków i do 2030 roku wymusić ich modernizację, a do 2050 roku wszystkie nieruchomości mają być bezemisyjne – czytała Weronika Czerniawska.

Dodała, że wraz z wejściem w życie dyrektywy rząd zacznie nas zmuszać do remontów domów i bloków. Tym samym uderzy w najmniej zamożnych Polaków: - Skąd mają wziąć pieniądze na remonty, skoro dziś często nie stać ich na chleb. Nie chcemy życia w kraju, który doprowadza życie ludzkie do ruiny. Nie o taką Polskę przelewano krew, a dziś europosłowie sprzedają nas w imię zielonej propagandy – podsumowała, a jej kolega Łukasz Wróblewski dodał, że skoro szaleńcy z UE są znowu w akcji to Konfederacja staje w obronie najbiedniejszych.

Czytaj również:

Po konferencji członkowie Młodych dla Wolności zostawili w biurze Tomasza Frankowskiego apel, by nie popierał dyrektywy EPBD.
Dodajmy, że początkowo konferencja miała się odbyć przed biurem europosła PiS Krzysztofa Jurgiela, ale została przeniesiona. Jak tłumaczyli Młodzi dla Wolności, o zmianie lokalizacji zdecydowała logistyka i wygoda. Pytani, czy inni europosłowie też otrzymają apel stwierdzili, że o tym zdecydują sekretarze.