Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Młodzież uprawia seks w naszej altance"

Magdalena Ferenc [email protected]
– Tu mieszkają dzieci i osoby starsze, pracujemy, uczymy się. Tak nie może być – żalą się mieszkanki kamienicy.
– Tu mieszkają dzieci i osoby starsze, pracujemy, uczymy się. Tak nie może być – żalą się mieszkanki kamienicy.
Mieszkańcy bardzo często znajdują zużyte prezerwatywy i podejrzane strzykawki.

Od czwartku do niedzieli nie możemy spać - skarżą się mieszkańcy kamienicy przy ulicy Waryńskiego. - Taki jest tutaj hałas.

Ludzie mają już dość tego, co dzieje się w pubie Brama. - Tego nie da się wytrzymać - mówi Grażyna Anuszkiewicz, mieszkanka pobliskiej kamienicy. - Walczymy z tym już trzy lata. Bez rezultatu.

Seks w altance
Hałas przeszkadza większości mieszkańców. Młodzież krzyczy, awanturuje się, a muzyka gra zdecydowanie za głośno.

- Nam nie przeszkadza muzyka sama w sobie, chodzi o to, żeby lokal pracował w rozsądnych godzinach - mówi Grażyna Szczęsna, mieszkanka budynku.

Młodzież w trakcie zabawy i po niej spotyka się na podwórku kamienicy, gdzie zachowuje się bardzo wulgarnie.

- Nieraz wzywaliśmy policję, ale to jest pomoc doraźna, uciszą jednych, a za moment pojawiają się kolejni - mówi Grażyna Anuszkiewicz.

Mieszkańcy pisali podania do władz miasta, zbierali podpisy.

- Raz nawet poprosiłyśmy ochronę lokalu o uciszenie towarzystwa, ale wręcz zaśmiali nam się w twarz - dodaje Anuszkiewicz.

Klienci baru traktują podwórko kamienicy jak publiczną toaletę.

- Sikają w bramie, pod oknami. Dopóki nie zamontowaliśmy zamków w drzwiach, sikali też na klatce schodowej - mówi Grażyna Szczęsna.

- Byliśmy świadkami, jak młode osoby uprawiały seks w altance na naszym podwórku - dodaje. - Mieszkańcy bardzo często znajdują zużyte prezerwatywy i podejrzane strzykawki.

Badali poziom hałasu
Ludzie są przekonani, że poziom hałasu jest tu zdecydowanie za wysoki. Specjalistyczne służby to mierzyły. Uznały, że wszystko jest w porządku. Mieszkańcy tej ekspertyzy nie biorą pod uwagę.
- Badania były przeprowadzane w ciągu dnia - mówią. - A wtedy w lokalu nic się przecież nie dzieje.
Beata Apalko, menedżer klubu, jest jednak innego zdania.

- Poziom hałasu badany był podczas jednej z naszych imprez, czyli w godzinach wieczornych - mówi. - Normy nie zostały przekroczone.

Starają się, jak mogą
Ale menadżerka pubu problem dostrzega.

- Do mnie osobiście nikt się nie zgłosił, ale wiem, że były takie sygnały wcześniej - mówi. - Staramy się, żeby klub był na tyle, na ile to możliwe, wyciszony. Zakupiliśmy nawet wełnę akustyczną.

Ale, jak przyznaje Beata Apalko, nawet mimo chęci, klientów nie da się uciszyć. Nic więc w najbliższym czasie się nie zmieni.

- My chcemy, żeby ktoś nas zrozumiał i postawił się w naszej sytuacji - mówi tymczasem Grażyna Anuszkiewicz. - Zapraszamy do spędzenia nocy w jednym z naszym domów.

Ludzie zapowiadają, że będą walczyć dalej. Aż do momentu, gdy Brama przestanie być problemem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna