Mirosław M., który mieszka razem z rodzicami oraz siostrą i jest rolnikiem, wieczorem poszedł do garażu. Według wstępnych ustaleń policji, zaczął tam konstruować potężną petardę. Do rury miał wsypywać substancje wybuchowe pochodzące z kupionych wcześniej fajerwerków i dodawać do tego proch ze znalezionego jakiś czas temu niewybuchu. Wszystko to ubijał młotkiem. W pewnym momencie doszło do eksplozji.
Mężczyznę najpierw przywieziono do augustowskiego szpitala, ale potem odtransportowano do Białegostoku. Jego stan zdrowia lekarze określają jako poważny.
W garażu nikogo więcej na szczęście nie było. Wewnątrz budynek jest mocno zniszczony.
Mirosław M. nie był wcześniej znany z zamiłowań do eksperymentów pirotechnicznych. Na razie nie wiadomo, czy był trzeźwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?