Modernizacja Hali Targowej w Łomży ma kosztować ponad 5 mln zł

Chociaż na planowany od lat remont Hali Targowej na Starym Rynku nie ma w tym roku pieniędzy, władze już zapraszają potencjalnych najemców na spotkanie. Odbędzie się ono jutro w samo południe w sali konferencyjnej ratusza.

Gastronomia ma ożywić starówkę

Przypomnijmy, że po przebudowie dwóch ulic wokół Starego Rynku dalsza rewitalizacja starówki stanęła pod znakiem zapytania. Najpierw prezydent Mieczysław Czerniawski zapowiedział, że ważniejsza jest budowa nowej hali na miejskim targowisku niż remont zabytkowej Hali Targowej, a później okazało się jeszcze, że miasto nie dostanie dofinansowania ze "schetynówek" na przebudowę ulic Rządowej i Giełczyńskiej.

- Chcę podkreślić, że nie wycofujemy się z koncepcji rewitalizacji Starego Rynku, w tym również Hali Targowej - mówi wiceprezydent Beniamin Dobosz. - Jest ona w takim stanie technicznym, że wymaga remontu. Liczymy, że w 2014 r. będzie nas stać na jego rozpoczęcie.
Powstała już koncepcja przeobrażenia obskurnych wnętrz w kompleks gastronomiczno - kulturalny. Mają się tu znaleźć m.in. dwupoziomowa restauracja, klub muzyczny, bary, kawiarnie. Na piętrze nową siedzibę o powierzchni 360 m kw. będzie miała Galeria Sztuki Współczesnej (zostanie przeniesiona z ul. Długiej), na parterze powstanie zaś punkt informacji turystycznej, połączony ze sprzedażą pamiątek i być może dzieł twórców lokalnych.

Koszty całego remontu szacowane są na 5 - 5,5 mln zł. Sporo, ale niestety zabytki wymagają użycia odpowiednich materiałów wykończeniowych.

- Rewitalizacja ma doprowadzić do zmiany funkcji hali - tłumaczy Dobosz. - Z założenia wykluczamy handel w obecnej postaci, chcielibyśmy skoncentrować się na sferze usług. To miejsce ma tętnić życiem, lokale mają działać do późna. Na razie jest to koncepcja, możliwe są zmiany, modyfikacje. Zależy nam, by ten obiekt spełniał oczekiwania przedsiębiorców, jak i mieszkańców, czy turystów.

Jutrzejsze spotkanie ma służyć omówieniu oczekiwań tej pierwszej grupy.

Czynsze mają być niskie

- Będziemy pytać przedsiębiorców, restauratorów, którzy byliby zainteresowani współpracą, jak oni widzą ten obiekt, na którym etapie chcieliby współprojektować i kiedy sensowny byłby już przetarg na wynajem - wylicza wiceprezydent.

Przedsiębiorcy z pewnością zainteresowani będą kosztami prowadzenia działalności w odnowionej Hali Targowej oraz tym, gdzie klienci będą mogli zaparkować.
- Zdecydowanie za wcześnie mówić o stawkach czynszów, ale mogę zapewnić, że nie będą wygórowane. Cały wysiłek inwestycyjny byłby bez sensu, gdyby zabrakło chętnych - nie ma wątpliwości Beniamin Dobosz.

Problemem starówki jest też brak miejsc postojowych. Utworzenie parkingu przed halą, na placu Starego Rynku raczej nie może być brane pod uwagę. Projekt zakłada, że latem wystawiane byłyby tu stoliki. Trudno wyobrazić sobie auta lawirujące między np. ogródkami piwnymi. Może przedsiębiorcy zaproponują jakieś rozwiązanie?

Władze natomiast muszą rozwiązać inny problem - skąd wziąć pieniądze na remont hali. Najpewniej będą to środki własne, bo o dotację unijną w tym zakresie jest trudno.
- Problem jest tego typu, że województwo podlaskie, jako jedne z nielicznych, nie miało programu rewitalizacji miast. Możliwości pozyskania środków zewnętrznych są bardzo ograniczone. Będziemy jednak szukać wsparcia m.in. w Ministerstwie Kultury - zapowiada Dobosz.

Nieruchomości z Twojego regionu