Jest to ich forma protestu przeciw zapisom ustawy o lekach refundowanych. Zacznie się po Nowym Roku. Jak pisaliśmy, lekarze nie zgadzają się na obarczanie ich administracyjnymi obowiązkami w postaci sprawdzania, czy pacjent jest ubezpieczony i wpisywania stopnia odpłatności za lek. Gdyby się pomylili i źle go wpisali, musieliby ponieść karę finansową.
NFZ zapowiedział kary
- Wymyślono przepisy, których nie można zrealizować - komentuje Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarka z Białegostoku, należąca do Porozumienia Zielonogórskiego. - Wykaz leków refundowanych obejmuje 186 pozycji. Lista nie jest sporządzona według porządku alfabetycznego, ale wedle substancji czynnej.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy przyjdzie do mnie pacjent, a ja będę musiała sprawdzić, czy jest ubezpieczony, a potem jeszcze odnaleźć na liście poziom refundacji leku - czy to jest 30, 50 bądź 100 proc.
A jeśli się pomylę, NFZ mnie ukarze.
Według nowych przepisów, fundusz będzie miał prawo kontrolować recepty do 5 lat wstecz. Ukarany lekarz będzie musiał zwrócić niesłusznie refundowaną kwotę wraz z odsetkami.
- Nie zgadzamy się na tak ogromną odpowiedzialność finansową - mówi doktor Zabielska-Cieciuch.
Zadaniem lekarza jest leczyć
Protest medyków z Porozumienia Zielonogórskiego popiera Okręgowa Izba Lekarska w Białymstoku.
- Ustawa refundacyjna w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia - czytamy w dokumencie, prezentującym stanowisko OIL. - Zadaniem lekarza jest postawienie pacjentowi diagnozy, ocena stanu zdrowia i prowadzenie prawidłowej terapii, nie zaś decydowanie o warunkach i stopniu refundacji.
Co protest oznacza dla pacjentów? Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego zapewniają, że recepty będą realizowane w aptekach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?