Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogło dojść do złamania prawa! Kandydat na posła

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Ten baner wisiał bardzo blisko furtki, która wchodzą uczniowie.
Ten baner wisiał bardzo blisko furtki, która wchodzą uczniowie.
Płot jest częścią szkoły.

Baner wyborczy na szkolnym ogrodzeniu, wręczanie nagród na turnieju sportowym. - To złamanie zakazu agitacji w placówkach oświatowych - uważają nasi Czytelnicy.

Edmund Borawski, kandydat PSL do Sejmu, przyjechał do sejneńskiego liceum na początku tygodnia. Odbywał się tutaj turniej sportowy. Oprócz miejscowych wzięły w nim udział drużyny m.in. z Sokółki i Płociczna.

- Przypuszczałem, że pojawią się zarzuty, iż to prowadzenie kampanii wyborczej na terenie szkoły - przyznaje dyrektor Andrzej Małkiński. - Dmuchałem na zimne. Tak wszystko zaplanowałem, żeby żadnych elementów wyborczych nie było.

Dyrektor mówi, że choć pewnie nic nie stałoby na przeszkodzie, aby turniej odbył się np. tydzień później, z samej imprezy zrezygnować nie mógł. Bo E. Borawski i jego firma - grajewski Mlekpol ufundowali bardzo cenne nagrody.

- Współpracujemy nie od dziś - dodaje. - Dzięki Mlekpolowi mamy w szkole wiele wartościowego sprzętu sportowego.

Sam Edmund Borawski zapewnia, że wystrzegał się jakichkolwiek wyborczych akcentów.
- Za długo żyję, żeby na takie sprawy nie zwracać uwagi - mówi.

Nie wie natomiast, jak to się stało, że jego baner wisiał przez dłuższy czas na szkolnym ogrodzeniu. I to nie gdzieś na obrzeżach, lecz przed głównym wejściem.

- Rozwieszaniem swoich materiałów wyborczych się nie zajmuję - mówi.

Kiedy sprawą się zainteresowaliśmy, baner zniknął. Dyr. Małkiński, z którym, jak zapewnia, nikt powieszenia reklamy nie konsultował, sam ją zdjął.

- Dla świętego spokoju - tłumaczy.

Tymczasem Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego mówi, że mogło w tym przypadku dojść do złamania zakazu agitacji na terenie szkół.

- Z wcześniejszego orzecznictwa jasno wynika, że ogrodzenie jest częścią placówki - tłumaczy. - I jeżeli taki baner wisiał w dodatku w miejscu wyraźnie widocznym dla uczniów, to sprawą powinny zająć się odpowiednie służby.

Trzy wyborcze reklamy pojawiły się także na ogrodzeniu znajdującego się w pobliżu liceum Zespołu Szkół Rolniczych.

- Powieszenie jednej zostało ze mną uzgodnione, dwóch nie - informuje dyrektor Henryk Wydra.
Jego zdaniem, przepisy złamane nie zostały. Bo banery wiszą na odległej od samej szkoły części ogrodzenia i są skierowane frontem do ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna