Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój świat nabrał nowych barw

Redakcja
Daleka podróż to codzienne spotkania z przygodą. Poznawanie nowych ludzi, ale też niezwykłych zwierząt. Na zdjęciu Edyta Moczulska z peruwiańskim leniwcem.
Daleka podróż to codzienne spotkania z przygodą. Poznawanie nowych ludzi, ale też niezwykłych zwierząt. Na zdjęciu Edyta Moczulska z peruwiańskim leniwcem.
BośckiZ pochodzącą z Bociek artystką Edytą Moczulską o jej podróży życia rozmawia Teresa Modzelewska.

Jak wygląda niebo nad Ameryką?
- Jest wspaniałe i niesamowicie różnorodne. To czerń nocy nad Patagonią usiana światłem ogromnych gwiazd. To niesamowite kształty chmur nad Andami, raz niczym wiszące nad szczytami białe kapelusze, raz zwinięte w przedziwne spirale, innym razem znów poszarpane lub przedziwnie płynące po niebie masy kolorowej chmurnej substancji. To feerie barw, jakich nie udało mi się widzieć nigdy wcześniej, a jakie oglądaliśmy podczas zachodów słońca nad pustyniami solnymi, stepami Patagonii i wśród górskich szczytów. To w końcu spalające słońce, białe piekące, niepozwalające podnieść oczu ku niebu, to burze i ulewy nad Amazonką.

A jak Ameryka smakuje i pachnie?
- Pachnie zimnem i upałem, wilgocią i suszą, biedą i bogactwem. Miejscami pachnie solą, a tuż obok, zielenią lasu i oznakami, że ten las cały czas się przeistacza - czuje się kwiaty, pąki, liście, pnie. Smakuje bardzo różnorodnie. Raz mięsnie, raz morsko, raz z kolei roślinnie. Argentyna smakuje mate, przesłodzonymi śniadaniami i ogromnymi ilościami grillowanej, pieczonej i wędzonej wołowiny. Chile - owocami morza przyrządzonymi na tysiąc sposobów, przesolonym masłem i majonezem z sokiem z cytryny. Boliwia to pyszne zupy, gęsty napój z kukurydzy o nazwie api, kurczak na 30 sposobów, to zapachy i smaki wieczornej ulicy, która gotuje, smaży, serwuje. Peru to jedna z najlepszych kuchni, ciekawe, urozmaicone potrawy, świetnie doprawione - owoce morza, mięsa przeróżnych stworzeń, przedziwne warzywa i owoce, ryż do wszystkiego, nawet do spaghetti i pyszne ceviche, czyli bardzo prosta potrawa z ryb.

Na ile taką podróż można zaplanować?- W moim przypadku była to pierwsza podróż. Więc po prostu byłam, doświadczałam i przeżywałam. Dzięki temu nie spotkały mnie rozczarowania, nie było zbyt wiele niemiłych niespodzianek. Każdy kolejny dzień był jednak niewiadomą, w każdej chwili mogliśmy zmienić kierunek, pojechać w inne miejsce, o którym wcześniej nie wiedzieliśmy. Jaki etap podróży uznaje Pani za najmilszy?
- Odnalazłam taki moment, kiedy podróż staje się sposobem na życie tu i teraz. Wtedy świat dookoła nabiera nowych barw, inaczej smakuje. Bardziej naturalne i bliższe stają się sytuacje, krajobrazy, smaki i zapachy dookoła. Ta chwila jest nieuchwytna, po prostu w pewnym momencie zauważa się zmianę.
Jakich ludzi Pani spotkała?
- Bardzo różnych. "Co kraj to obyczaj", ale też: co kraj to ludzie. Mijaliśmy na swej drodze ludzi bogatych, ale też wiele biedy, przyjaznej, uśmiechającej się, mimo trudów życia, zapraszającej w swoje skromne progi, częstującej tym, co się w niej znajduje. Dominował uśmiech i przyjazne nastawienie względem nas, często połączone z ciekawością, niekiedy z pobłażliwością dla naszej niewiedzy dotyczącej realiów tamtejszego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna