Aleksandra Jarocka ma 17 lat, a już od siedmiu zajmuje się muzyką. Tworzy własne utwory, ale gra też w scholi w Choroszczy.
- Moja przygoda z muzyką zaczęła się dzięki mojemu bratu, który pewnego dnia powiedział mi, że będzie uczył się grać na gitarze. Ja postanowiłam, że pójdę w jego ślady - opowiada Ola.
Zapisała się do szkolnego kółka gitarowego. Wspomina, że ćwiczyła nieustannie.
- Gitara to była moja odskocznia od wszystkiego. Po około dwóch latach zaczęłam grać w scholi. Nic wielkiego, a jednak coś, co dawało mi prawdziwą radość - mówi.
To właśnie wtedy Ola zainteresowała się śpiewem.
- Na początku nie wychodziło mi to kompletnie, ale później zaczęło być coraz lepiej - uśmiecha się. I dodaje, że muzyka jest dziś też sposobem na modlitwę.
Jednak jej zainteresowania muzyczne są bardzo szerokie. Kilka lat temu grała w zespole hardrockowym. Nagrała kilka swoich piosenek, jak i parę utworów innych wykonawców. Nauczyła się grać na cajonie - instrumencie perkusyjnym.
- Dzisiaj muzyka jest dla mnie jak powietrze! Kiedy jestem zła, kiedy cały świat się odwraca, muzyka to najlepsze lekarstwo - zapewnia.
Jej marzeniem jest nauczyć się grać na basie i perkusji. Chciałaby też kupić kilka rzeczy, które pomogłyby jej rozwijać pasję. Na to właśnie przeznaczy stypendium.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?