Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mońki. Ceny ogrzewania znacząco wzrosną. Mieszkańcy obawiają się podwyżek

Jakub Wróblewski
Jakub Wróblewski
pixabay.com
Mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowej w Mońkach są przerażeni zapowiadaną podwyżką cen ogrzewania. Powstała petycja do rządu, pod którą podpisało się blisko 2 tysiące mieszkańców. Dyrektor PEC w Mońkach wskazuje, że bez pomocy rządu biedne gminy sobie nie poradzą.

Ostatnie informacje na temat podwyżek przeraziły mieszkańców bloków w Mońkach. We wniosku do URE, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Mońkach poprosiło o zgodę na 260% podwyżki. - Jesteśmy przerażeni. Chcieliśmy te nasze ostatnie lata przeżyć w spokoju, a tu się okazuje, że zaraz możemy nie mieć za co żyć. Boimy się nadchodzącej zimy - mówi jedna z mieszkanek Moniek.

Ostatnia podwyżka ogrzewania w Spółdzielni Mieszkaniowej w Mońkach miała miejsce wiosną. Wyniosła ona 21%. Zbliżająca się podwyżka będzie zdecydowanie wyższa. Jednak wielkość jej zależy od tego jaką stawkę wynegocjuje PEC w Mońkach z URE.

Jak wzrosną koszty czas pokaże. Wiadomo jaka sytuacja jest w całym kraju. Jeżeli nie będzie pomocy rządu, to podwyżki będą kosmiczne. Duży odsetek naszych mieszkańców stanowią emeryci. Większość z nich ma emerytury rolnicze, które wynoszą 1200-1500 zł. Podwyżka ponad 200% zabrałaby ich wszystkie dochody, a gdzie środki na pozostałe rzeczy - przekazuje prezes zarządu SM w Mońkach Roman Klepadło

Spółdzielnia robi wszystko, aby przygotować się na ciężki okres. W ostatnich latach zmniejszono o 40% zamówienie na energię cieplną. Powstała petycja do rządu. - Zebraliśmy już blisko 2 tys. podpisów. Niektórzy mieszkańcy sami przychodzili do nas, aby podpisać petycję. Moim obowiązkiem jest reprezentowanie mieszkańców - mówi prezes spółdzielni.

Dyrektor PEC w Mońkach wyjaśnia, że podwyżka związana jest z rosnącymi kosztami. Dyrektor liczy na zapowiedzianą pomoc, która ma sprawić blokadę cen. - Bez dopłaty rządu podwyżka będzie duża, ale to dotyczy całej Polski. W ubiegłym roku węgiel kosztował nas 1,5 mln, natomiast obecnie cena wzrosła do 12 mln zł. Żaden z dostawców nie chce zawierać umów długoterminowych. Każdy żąda przedpłaty - informuje Zdzisław Dąbrowski.

Dyrektor tłumaczy skąd taka podwyżka zawarta we wniosku do URE. - Taryfę opracowywaliśmy na podstawie wielu czynników. Oprócz wysokich kosztów ogrzewania dochodzą konieczne inwestycje. Ograniczamy maksymalnie koszty, ale pewne rzeczy musimy zrealizować. Konieczna jest modernizacja części sieci, ponieważ ciepło w ogóle nie dotrze do odbiorcy - informuje dyrektor PEC w Mońkach. - Wzrosły również koszty transportu węgla. Przed wojną węgiel dojeżdżał do nas z Grajewa. Obecnie transportowany jest z Gdańska - dodał pan Zdzisław.

Dyrektor rozumie niepokój mieszkańców. - Rozumiem niepokój ludzi. Codziennie pracujemy, aby ta podwyżka jak najmniej uderzyła w naszych mieszkańców. Jeżeli rząd nas nie wspomoże, ciężar na siebie będą musiały wziąć samorządy - mówi dyrektor.

Jedyny ratunek upatrywany jest w obecnej propozycji rządu, która zamrozi ceny ciepła. - Bardzo liczmy na wsparcie rządu. Obecnie zajmujemy się zabezpieczaniem naszej części kosztów. Mamy nadzieję, że węgiel w ogóle będzie dostępny na rynku - mówi burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski.

Na ten moment wiadomo, że ceny ogrzewania wzrosną o co najmniej 40%.

Zobacz też:Goniądz. Biebrzańskie Targi Twórczości i Sztuki Ludowej „Sto pomysłów dla Biebrzy” [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna