Mońki. Stolica dolara i kartofla ma 50 lat jako miasto

Jestem rodowitym moniecczaninem. I jestem tylko o rok starszy od mojej małej ojczyzny. Obserwowałem krok po kroku, jak powstawały tu ulice, bloki, szkoły - opowiada Zbigniew Karwowski, burmistrz Moniek. Ma powody do dumy, jego rodzinne miasto w tym roku obchodzi jubileuszowe, bo 50. urodziny.

W latach 1954-1975 Mońki były siedzibą powiatu, chociaż prawa miejskie uzyskały dopiero 1 stycznia 1965 roku. Wtedy rozpoczął się ich szybszy rozwój. Od 1964 roku w mieście funkcjonuje liceum ogólnokształcące. Z kolei w 1972 roku powstała Moniecka Spółdzielnia Mleczarska.

- Przez lata kojarzyliśmy się z dolarem oraz kartoflem. Mieliśmy nawet zaszczyt być jego stolicą w Polsce - uśmiecha się Karwowski.
Miasto słynęło z tego, że wielu mieszkańców wyjeżdżało za chlebem za ocean. W mieście nie było rodziny, która nie miałaby kogoś w USA.

- Teraz emigracja za ocean nie jest już tak modna jak kiedyś. Ci, którzy wyjechali tam w latach 70., 80. lub na początku 90. owszem, tam są albo wracają - mówi burmistrz.

Teraz w Mońkach jest zameldowanych 10 tysięcy mieszkańców. Stopa bezrobocia wynosi tu 12 procent.
- To jedna z najniższych w regionie - zauważa Karwowski.

W mieście działają zakłady przemysłowe m.in. z branży spożywczej i rolniczej. - Ale potrzebujemy strategicznego inwestora, który dałby pracę ludziom - nie ukrywa burmistrz.

Mońki potencjalnych przedsiębiorców kuszą położeniem i dobrym skomunikowaniem z najważniejszymi miastami w regionie. Przez Mońki przebiega droga krajowa nr 65, a także linia kolejowa. Miasto chętnie też korzysta z unijnych funduszy.

- Wybudowaliśmy ponad 20 kilometrów sieci wodociągowej i kanalizacji. Zmodernizowaliśmy oczyszczalnię ścieków, przebudowaliśmy ulice - wymienia Zbigniew Karwowski.

Mońki przez najbliższy rok świętują swoje 50. urodziny. Tegoroczny jubileusz będzie okazją do przypomnienia jego historii. Zaplanowano festyny, konferencje, a uczniowie sprawdzą swoją wiedzę o rodzinnym mieście.