Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOPS Ełk. Dramat rodziny. Potrzebna pomoc.

Weronika Kowalewska [email protected]
Ewelina i Kamil Kuczyńscy opiekują się chorymi córeczkami na zmianę. Do godziny drugiej w nocy czuwa żona, później wstaje mąż. Na zdjęciu z dziećmi: bliźniaczkami Anią i Magdą oraz córką Andżeliką i synem Fabianem.
Ewelina i Kamil Kuczyńscy opiekują się chorymi córeczkami na zmianę. Do godziny drugiej w nocy czuwa żona, później wstaje mąż. Na zdjęciu z dziećmi: bliźniaczkami Anią i Magdą oraz córką Andżeliką i synem Fabianem. W. Kowalewska
Rodzicom 4-miesięcznych dziewczynek brakuje na mleko i pieluchy

Ania i Magda Kuczyńskie na świat przyszły 27 kwietnia. Urodziły się w 30-tym tygodniu ciąży. Po urodzeniu trzy miesiące spędziły w szpitalu w Białymstoku. Obie dziewczynki mają bezdech, Ania jest już po operacji jelit, a Madzia w przyszłości będzie musiała przejść operację przeszczepu serca.

Rodzice małych ełczanek nie radzą sobie finansowo. Brakuje na podstawowe rzeczy, czyli mleko, pieluchy czy ubranka.

Dyspozytor uratował życie

Mama dziewczynek w ciąży nie wiedziała o komplikacjach. Dopiero w szpitalu w Białymstoku okazało się, że życie jej córek jest zagrożone.

- Lekarze zdecydowali, że trzeba szybko przeprowadzić cesarskie cięcie, ponieważ moje córki mogą tego nie przeżyć. Udało się je uratować, jednak wciąż zmagamy się z różnymi chorobami - mówi Ewelina Kuczyńska, mama Ani i Magdy.

Tata dziewczynek musiał zrezygnować z pracy, żeby być przy żonie i móc opiekować się dwojgiem starszych dzieci. Po trzech miesiącach dziewczynki w końcu przyjechały do domu, do Ełku. Jednak po kilku tygodniach mała Magda znów trafiła do szpitala.

- Trzymałem córkę na rękach i nagle przestała oddychać. Była cała sina, żona zadzwoniła po karetkę, a dyspozytor mówił nam, jak mamy ją reanimować. W końcu Magda złapała oddech, ale była bardzo słaba i lekarze zdecydowali, że znów musi zostać w szpitalu - opowiada Kamil Kuczyński.

Obie dziewczynki są pod stałą kontrolą różnych lekarzy. Prawie codziennie rodzice odwiedzają przychodnie specjalistyczne w Ełku i Białymstoku. Ania i Magda są również rehabilitowane. Zwykła infekcja jest dla nich bardzo groźna. Nie mogą przyjąć żadnych lekarstw bez szczegółowych badań.

Malutka Ania pije specjalne mleko, ponieważ jej jelita nie pracują prawidłowo.
- Wcześniej zwracała cały pokarm, teraz na szczęście na apetyt nie narzekamy - mówi Ewelina Kuczyńska.

Noc nie daje odpoczynku

Rodzina otrzymuje 1000 zł zasiłku z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Czekają też na orzeczenia od lekarzy, ponieważ będą się starać o zasiłki pielęgnacyjne dla dziewczynek. Jednak może to potrwać nawet kilka miesięcy.

- Całą dobę musimy się opiekować naszymi dziećmi. Oprócz tego mamy jeszcze trzyletnią córkę Andżelikę i pięcioletniego syna Fabiana - mówi Ewelina Kuczyńska. Kobieta dodaje, że w nocy czuwają przy bliźniaczkach na zmianę. Do drugiej godziny w nocy jest przy nich pani Ewelina, później wstaje pan Kamil i opiekuje się nimi do rana.

- Nie mogę teraz pójść do pracy, cały czas ktoś musi być z córkami. Nie mamy nikogo z rodziny, kto mógłby nam pomóc. Wcześniej, jak pracowałem, dawaliśmy sobie radę, teraz jest nam bardzo ciężko - mówi tata dziewczynek. Dodaje, że 1000 złotych wystarcza im na opłacenie rachunków za mieszkanie. Brakuje na mleko, lekarstwa, pieluchy czy ubranka dla chorych dziewczynek.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna