Suwalska prokuratura zwróciła się do białostockiego sądu o przedłużenie aresztu dla Macieja T, podejrzanego o morderstwo swojej podwładnej, aplikantki ze znanej, białostockiej kancelarii radców prawnych.
Białostoccy sędziowie boją się posądzeń o stronniczość i nie chcą podejmować jakiejkolwiek decyzji w tej sprawie. Wszyscy wyłączyli się z możliwości jego rozpoznania. Wszystko dlatego, że wuj podejrzanego Macieja T. jest jednym z sędziów pracujących w białostockiej okręgówce.
W tej sytuacji sprawę przekazano do białostockiego sądu apelacyjnego, który zadecyduje czy Maciej T. zostaje w areszcie czy wyjdzie na wolność.
Maciej T. ma postanowiony zarzut zabójstwa. Może to się jednak zmienić, np. na nieumyślne spowodowanie śmierci. Obecnie podejrzanemu grozi nawet dożywocie. Jeżeli prokuratura zmieniłaby czyn na nieumyślne spowodowanie śmierci, to Maciej T. mógłby dostać bardzo niski wyrok. Najniższy to 3 miesiące. W obu przypadkach oskarżony ma prawo się starać o odpowiadanie z tak zwanej "wolnej stopy". Oznacza to, że mógłby wyjść na wolność do zakończenia procesu.
Sprawa morderstwa aplikantki poruszyła cały Białystok. Przypomnijmy: do tragedii doszło 2 stycznia w Białymstoku. Wówczas na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że znalazł w mieszkaniu przy ul. Starobojarskiej martwą kobietę. - Gdy znaleźliśmy się na miejscu, pogotowie prowadziło reanimację, niestety, chwilę później stwierdzono zgon 31-latki - relacjonował podinspektor Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
