Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo dzieci w Jeńkach sprzed 29 lat. Po wtorkowym zatrzymaniu, prokuratura wypuściła obu mężczyzn. Nikt nie usłyszał zarzutów

(ika)
We wtorek policjanci zatrzymali w związku ze sprawą dwóch mieszkańców wsi Jeńki: 67-letniego Jerzego K. i jego 40-letniego syna Dariusza K.
We wtorek policjanci zatrzymali w związku ze sprawą dwóch mieszkańców wsi Jeńki: 67-letniego Jerzego K. i jego 40-letniego syna Dariusza K. Wojciech Wojtkielewicz
Śledczy na nowo podjęli umorzone postępowanie w sprawie zbrodni z 1989 roku. Dotąd niezidentyfikowany sprawca udusił 11-latkę i jej 9-letniego braciszka sznurem, a dziewczynkę dodatkowo wykorzystał seksualnie.

Powodem wznowienia śledztwa były nowe okoliczności ustalone przez Komendę Wojewódzką Policji w Białymstoku, a dokładniej Zespół ds. Przestępstw Niewykrytych - funkcjonariuszy z tzw. Archiwum X.

We wtorek 23 października w Jeńkach policja zatrzymała dwóch mieszkańców tej wsi: ojca i syna. Młodszy z nich tego samego dnia został wypuszczony. 67-latek kolejną noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań.

- W ramach czynności m.in. zatrzymano jedną osobę, która po przesłuchaniu w charakterze świadka oraz pobraniu materiału porównawczego do dalszych badań została w dniu 24 października zwolniona. W toku postępowania nie przedstawiono nikomu zarzutów - informuje Rafał Kaczyński, zastępca Prokuratora Okręgowego w Łomży.

Śledztwo zostało przedłużone do 23 lutego 2019 roku. Więcej danych prokuratura nie podaje.

Śledczy są na tropie rozwiązania zbrodni sprzed 29 lat w Jeńkach. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn. To 67-letni Jerzy K. i jego 40-letni syn Dariusz K. Jeszcze tego samego dnia został wypuszczony jeden z mężczyzn.AKTUALIZACJA: Jeńki: Zabójstwo dwójki dzieci. Ich ciała znaleziono w lesie. Kto zabił? Ważny przełom w sprawie (zdjęcia)

Jeńki: Zabójstwo dwójki dzieci. Ich ciała znaleziono w lesie...

Do zbrodni doszło 23 października 1989 r. Rodzeństwo bawiło się na łąkach nieopodal domu. Było około godziny 15. W pewnym momencie Monika odłączyła się od brata i poszła sama do lasu - taka jest hipoteza śledczych. Samotnie spacerująca 11-latka została napadnięta. Był to atak na tle seksualnym. Dziewczynkę znaleziono bez majtek, z uszkodzoną błoną dziewiczą.

Według wersji przyjętej w śledztwie, w pobliżu musiał się niespodziewanie pojawić brat dziewczynki - Janusz. Napastnik zabił 9-latka jako niewygodnego świadka, a następnie Monikę. Udusił dzieci skakanką-sznurem, którą miała przy sobie dziewczynka. Zwłoki ułożył w naturalnym zagłębieniu terenu i przysypał je leśnym igliwiem.

Gdy dzieci długo nie wracały do domu, rodzice wszczęli poszukiwania. Mimo zaangażowania MO, wojska i licznej grupy sąsiadów, dopiero następnego dnia udało się odnaleźć Monikę i Januszka. Sprawcy - nie odnaleziono nadal.

Jeśli nie zmienia się przepisy, 30 lat od zbrodni, czyli w tym przypadku 23 października 2019 r., nastąpi przedawnienie karalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna