Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most energetyczny Ełk - Alytus. Księża wzięli 150 tysięcy darowizny. Prokuratura sprawdzi, czy Caritas naruszył prawo

Helena Wysocka [email protected]
Inwestor zorganizował wiele spotkań z mieszkańcami gminy Bakałarzewo. – Nie przekonał nas do swoich racji – mówi Bożena Wasilewska ( z mikrofonem). – Wciąż boimy się o swoje zdrowie i życie.
Inwestor zorganizował wiele spotkań z mieszkańcami gminy Bakałarzewo. – Nie przekonał nas do swoich racji – mówi Bożena Wasilewska ( z mikrofonem). – Wciąż boimy się o swoje zdrowie i życie. H.Wysocka
Duchowni z ełckiego Caritasu przekonywali rolników, że most energetyczny będzie bezpieczny dla zdrowia. Okazuje się, że nie za darmo.

Duchowni z ełckiego Caritasu przekonywali rolników, że most energetyczny będzie bezpieczny dla zdrowia. Okazuje się, że nie za darmo. Organizacja otrzymała bowiem od zaangażowanych w inwestycję firm 150 tysięcy złotych darowizny.

Zdaniem prof. Jerzego Kopani, białostockiego etyka Kościół nie powinien zajmować się taki sprawami.

- To nie jego rola - mówi. - Może przyjmować darowizny, ale nie powinien wypowiadać się na temat, który wykracza poza kompetencje.

Działali pod płaszczykiem biedy

Chodzi o planowaną budowę linii, która ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne dla naszego kraju. Most połączy Ełk z litewskim Alytusem i po stronie polskiej będzie przebiegał przez dziesięć gmin. Niemal wszystkie samorządy sporządziły już plany zagospodarowania przestrzennego, w których linia została ujęta. Niemal, ponieważ nie uczyniły tego władze Bakałarzewa.

- Na proponowany przebieg nie zgadza się grupa mieszkańców - przypominał wójt Tomasz Naruszewicz. - Nie mogę występować przeciwko nim.
Ludzie nie akceptują trasy mostu, ponieważ obawiają się o swoje zdrowie.
- Nie ma żadnych, wiarygodnych opracowań, które by dowodziły, że projektowana, dwutorowa linia 400 kV jest bezpieczna - mówi Bożena Wasilewska z Bakałarzewa. - A wręcz przeciwnie, posiadamy opracowania, z których wynika, że zagraża ona zdrowiu. Chcemy, by nasze dzieci były bezpieczne. Czy trudno to zrozumieć?

I dodaje, że ludzie nie są przeciwni inwestycji. Chcą tylko, by linia przebiegała trochę dalej od ich domostw (w niektórych przypadkach odległość wynosi ok. 100 metrów), albo pod ziemią.

Inwestor utrzymuje, że wybrana trasa jest optymalna, a linia - całkowicie bezpieczna. By przekonać o tym rolników zaprosił ich na kilka spotkań. W jednym z nich uczestniczyli księża z ełckiego Caritasu, którzy prosili zebranych, by nie blokowali inwestycji.

Podkreślali jej wagę dla regionu oraz przekonywali, że jest całkowicie bezpieczna dla ludzi oraz zwierząt. - Skandal! - irytuje się Tomasz Makowski, poseł "Twojego Ruchu" z Ełku, który zainteresował się sprawą. - Caritas lobbował na rzecz spółek za pieniądze, które od nich otrzymał. Na dodatek czynił to pod płaszczykiem biedy. Takie działania są niedopuszczalne.

Parlamentarzysta dodaje, że nie tylko duchowni z ełckiego Caritasu próbowali manipulować lokalną społecznością.

- Posiadam informację, z której wynika, że także miejscowi księża usiłowali przekonywać rolników - dodaje. - Czynili to podczas tegorocznej kolędy.
T. Makowski zapowiada, że w najbliższych dniach sprawą zainteresuje prokuraturę.

Ministerstwo umywa ręce

Most budują Polskie Sieci Energetyczne. Ich rzecznik Beata Jarosz przyznaje, że w ubiegłym roku 100 tysięcy zł dotacji dla Caritasu przekazał LitPol Link - spółka utworzona przez inwestora i odpowiedzialna za projekt połączenia elektroenergetycznego. Natomiast w lutym br. PSE podarowały 50 tysięcy z przeznaczeniem na Dom Samotnej Matki w Ełku.
- Nieprawdziwe są natomiast informacje, że w ten sposób pozyskiwaliśmy przychylność dla budowy połączenia elektro-energetycznego - zapewnia B. Jarosz. - Wspieranie tego typu inicjatyw jest elementem realizowanej strategii.

Polskie Sieci Energetyczne, to jednoosobowa spółka Ministerstwa Gospodarki. Nie jest ono zainteresowane tym, komu PSE przekazuje darowizny.
- To sprawa zarządu spółki - uważa Ryszard Kwieciński z biura prasowego ministerstwa.
Poseł Makowski nie podziela tego poglądu.

- To pieniądze publiczne - przypomina rozmówca. - Będę pytał wicepremiera Janusza Piechocińskiego, dlaczego nikt nie kontroluje, jak są wydawane. Rolą tego resortu nie jest przecież wspieranie kościelnych instytucji.

Ksiądz Dariusz Kruczyński, dyrektor Caritas Diecezji Ełckiej potwierdza przyjęcie darowizn, ale nie odpowiada na pytanie, dlaczego księża angażowali się w spór i przekonywali rolników, że inwestycja jest bezpieczna. Natomiast ks. Jacek Zatorski, proboszcz parafii w Bakałarzewie mówi, że informacje o tym, by temat linii energetycznej poruszany był podczas kolędy jest nieprawdziwa.

- To drażliwa sprawa - dodaje. - Ksiądz jest po to, by mieszkańców parafii łączyć, a nie dzielić. Dlatego nie angażujemy się w tego typu konflikty.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna