Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motocykliści po raz drugi zainscenizowali stan wojenny

Michał Modzelewski [email protected]
Tegoroczna inscenizacja na placu przed Zambrowskim Parkiem Przemysłowym trwała kilkadziesiąt minut. Największe emocje wśród publiczności wzbudziła scena rozpędzania protestujących osób.
Tegoroczna inscenizacja na placu przed Zambrowskim Parkiem Przemysłowym trwała kilkadziesiąt minut. Największe emocje wśród publiczności wzbudziła scena rozpędzania protestujących osób.
Tegoroczna rekonstrukcja, w odróżnieniu od debiutanckiej, skoncentrowała się na życiu codziennym sprzed 29 lat.

Wystarczą chęci

Wystarczą chęci

Zapaleńcom z zambrowskiego "Żubra" po raz kolejny udało się przygotować ciekawe widowisko i to stosunkowo niewielkim nakładem, pod życzliwym okiem władz miasta. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie pomoc wielu życzliwych osób, które pomagały im kompletować wyposażenie oddziałów milicji i wojska z tamtych czasów.

Członkowie Klubu Miłośników Motocykli "Żubr" po raz drugi zafundowali kilkudziesięciu widzom w różnym wieku inscenizację wydarzeń sprzed blisko trzech dekad. Plac przed Zambrowskim Parkiem Przemysłowym w niedzielny wieczór na kilkadziesiąt minut zmienił się w arenę wydarzeń jakie miały miejsce po 13 grudnia 1981 r.

Gdy ludzie żywili się lękiem
Tegoroczna rekonstrukcję wsparł Miejski Ośrodek Kultury i działający przy nim Teatr Form Różnych.
- W tym roku chcieliśmy po
kazać raczej ten smutny okres pod kątem problemów życia codziennego - mówi Andrzej Mazewski, prezes KMM "Żubr". - Chcieliśmy zainscenizować liczne kontrole, pogorszenie jakości życia i brutalną siłę, jakiej wojsko i milicja używały wobec każdego, kto śmiał im stawiać opór.

Sami pomysłodawcy podkreślali, że ta "żywa lekcja historii" ma przede wszystkim dwoje adresatów. Pierwsza to ludzie młodzi, którzy choć przez chwilę mogą zobaczyć na własne oczy koszmar znany tylko z książek i opowieści. Po drugie jest to też głęboki ukłon w stronę tych, którzy sami mierzyli się z rzeczywistością stanu wyjątkowego. Czyli postępującą nędzą i strachem.

Żyło się źle, ale razem
- Szczerze mówiąc porusza mnie to - mówi Emilia Łada, młoda mieszkanka Zambrowa. - Teraz, gdy mamy demokrację, możemy przecież niemal wszystko. Tamte czasy musiały być strasznie przykre, choć z drugiej strony wiem, że ludzie wówczas byli bardziej zżyci i pomagali sobie nawzajem.

O tym, że całe przedsięwzięcie przypadło mieszkańcom do gustu, może świadczyć dość liczna publika zgromadzona mimo złej pogody. Inscenizacja najwidoczniej wzbudziła emocje, bo w "pałujących"milicjantów nawet widzowie zaczęli rzucać zza ogrodzenia śnieżkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna