Możemy stracić 666 tysięcy

- Nie ma w tym naszej żadnej winy - twierdzi Krzysztof Piłat, starosta ełcki. - To główny wykonawca opóźnia terminy.
Tym wykonawcą jest gdyńska firma Panorama II. Starosta wysłał już do przedsiębiorstwa pismo ponaglające. Bo nie idzie tylko o to, czy boisko będzie gotowe jesienią, czy wiosną. Jest obawa, że jeśli obiekt nie stanie do końca grudnia, powiat może stracić grubą kasę!
- Chodzi o 666 tys. zł. Po połowie mamy dostać od marszałka i wojewody - wyjaśnia Krzysztof Piłat.
W piśmie do Panoramy II ełccy urzędnicy stawiają sprawę jasno - powiat będzie domagał się tych pieniędzy od przedsiębiorstwa za ich opieszałość.

Panorama II uspokaja
O sprawie rozmawialiśmy także z Tomaszem Zabłockim z Panoramy II. Zaczął od tego, że żadnego pisma ponaglającego firma nie dostała. My widzieliśmy jego kopię.
- Żadnych pieniędzy ełckie starostwo nie straci. To nieprawda, że nic tam nie robimy. Postaramy się dotrzymać terminów, choć zastrzegam, że nie przeskoczymy przeszkód pogodowych. Sztucznej nawierzchni nie położymy zimą - wyjaśnia Tomasz Zabłocki. - Jeśli będziemy kończyć wiosną, to i tak się nic nie stanie, istnieje możliwość wydłużenia terminu do 30 kwietnia. Wiele powiatów jest w podobnej sytuacji.
Nic dziwnego, że wiele, jeśli firma jednocześnie buduje 50 boisk wielofunkcyjnych. Poza tym, skąd Tomasz Zabłocki wie o wydłużeniu terminów - tego nam nie powiedział.
- Robimy co możemy, żeby terminy nie zostały przekroczone i staramy się pospieszyć wykonawcę - mówi K. Piłat.

Wolimy murowane
Problemem są też procedury. W ramach projektu "Moje boisko Orlik 2012" wszystkie kompleksy sportowe mają mieć taki sam wymiar oraz szatnie.
- Nie chcemy szatni drewnianych. Murowane będą trwalsze. Dziś rozpatrzy to komisja w Ministerstwie Sportu i Tursystyki - mówi K. Piłat.