Oddział neurologiczny Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy może przyjąć 60 pacjentów. Ale już na korytarzach widać, że potrzeby są znacznie większe. Po ostrych dyżurach leży na nich nawet dwadzieścia osób po udarach.
- Aż serce się kraje, jak się patrzy na pacjentów w ciężkich stanach, którzy muszą leżeć w tych strasznych warunkach - mówi Tomasz Goździkiewicz, dyrektor szpitala. W takiej sytuacji wpadł on na pomysł, by do budynku, w którym mieści się neurologia dobudować dodatkowe skrzydło.
- Zyskalibyśmy wtedy osiem przestronnych sal. Dzięki temu moglibyśmy przyjąć nawet ponad dwudziestu pacjentów więcej niż teraz. Wybudowalibyśmy też nowe łazienki i gabinety - opowiada. Jednak powodzenie przedsięwzięcia zależy od tego, czy szpital dostanie pieniądze. Chodzi o 1,6 mln złotych.
- Złożyliśmy w urzędzie marszałkowskim wniosek o dofinansowanie. Jednak podczas poniedziałkowej sesji, gdy omawiano przyszłoroczne wydatki na ochronę zdrowia w województwie, okazało się, że nie dostaniemy ani grosza - mówi dyrektor Goździkiewicz.
Cezary Cieślukowski, członek Zarządu Województwa Podlaskiego odpowiedzialny za służbę zdrowia, twierdzi, że dopiero teraz dowiaduje się o problemie szpitala. - W przyszłorocznym budżecie mamy ograniczone fundusze - podkreśla jednak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?