Ta opinia nie jest wiążąca. O losie dyrektora MPGKiM, który nie chce komentować całej sprawy, zdecyduje najprawdopodobniej już nowy prezydent Mariusz Chrzanowski.
Przypomnijmy, prezydent Mieczysław Czerniawski wszczął procedurę odwołania po tym, jak Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy tzw. opłatę podwyższoną za składowanie odpadów na wysypisku pod Miastkowem w wysokości 1,2 mln zł z odsetkami (łącznie ok. 1,5 mln zł), naliczoną przez Urząd Marszałkowski. Ta "kara" jest efektem kontroli w Zakładzie Przetwarzania i Unieszkodliwiania Odpadów w Czartorii przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w listopadzie ub. r.
I chociaż miasto się z nią nie zgadza i zaskarża do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, to prezydent już wcześniej zapowiadał, że wyciągnie konsekwencje personalne. W sprawie rozwiązania umowy z dyrektorem musiały się jednak wypowiedzieć związki zawodowe.
W kwietniu br. dyrektor MPGKiM odwołał już zresztą ze stanowiska kierownika zakładu.
Cała "afera śmieciowa" wyniknęła z faktu składowania na łomżyńskim wysypisku odpadów z Ostrołęki po niższych cenach. Umowa z ostrołęcką firmą została wypowiedziana, a część dostarczonych odpadów została przez nią usunięta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?