Suma, która choć niewielka, pomoże firmie nie stracić płynności finansowej. Wszystko to przez podniesienie stawki za tzw. wozokilometr, czyli w sumie zwiększenie pułapu kosztów jakie ponosi miejski przewoźnik. Ten funkcjonuje na zasadzie zakładu budżetowego, a więc im wyższe koszty ponosi, tym więcej można do jego kasy dołożyć z miejskiego budżetu. Bo kwota maksymalnej dotacji nie może przekroczyć 50 proc. wysokości kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwo.
Prezydent chciał wcześniej zaradzić problemowi zamieniając MPKz zakładu budżetowego w spółkę prawa handlowego. Jednak na razie z tego zamiaru zrezygnował.
Bo na przeszkodzie stoi groźba ewentualnego zwracania wielomilionowej dotacji unijnej na zakup autobusów i remontu bazy. Inne samorządy, które miały podobne problemu, najpierw tworzyły spółki, dopiero potem brały dotacje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?